Drużyna przodująca na zapleczu Ekstraklasy nie zaliczy inauguracji rundy wiosennej do udanych. Chojniczanka ze słabej strony pokazała się w Bielsku-Białej. Szczególnie w grze defensywnej popełniała kardynalne błędy. Mógł to wykorzystać Łukasz Sierpina, który przechwycił nieudolnie wybitą piłkę przez Radosława Janukiewicza, lecz golkiper zdołał naprawić swój błąd. W ofensywie również drużyna z Chojnic nie imponowała. Jedyną groźniejszą sytuację w pierwszej połowy stworzył sobie były gracz Podbeskidzia, Przemysław Pietruszka, jednak jego uderzenie w porę zostało zatrzymane przez obrońców spod Klimczoka. 

Bez wątpienia druga część meczu należała do bielszczan. To oni winni objąć prowadzenie, wszak mieli kilka świetnych okazji ku temu jak np. Valerijs Sabala, który doszedł do bezpańskiej piłki w polu karnym i trafił wprost w zawodnika Chojniczanki oraz Mavroudis Bougaidis – piłka po jego strzale uderzyła w poprzeczkę. Żadna z prób jednej i drugiej drużyny nie zakończyła się ulokowaniem piłki w siatce i spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem.