Pierwszy, sparingowy mecz między tymi ekipami odbył się jeszcze w piątek. Wówczas padł remis 3:3. Obie drużyny znały się już wcześniej, gdyż - przypomnijmy - rywalizowały ze sobą w ubiegłorocznej edycji Ligi Mistrzów. "Rekordziści" przegrali z mistrzem Węgier 3:4, co przesądziło o ich braku awansu do kolejnej fazy europejskich zmagań. 

 

Aż szkoda, że tamten mecz na europejskiej arenie nie odbył się w minioną sobotę! "Rekordziści" pokazali się ze świetnej strony, notując wyborny początek meczu. W 10. minucie Miłosz Krzempek otworzył wynik spotkania. 18-latek na tym jednak nie zamierzał poprzestać i 120 sekund później podwyższył rezultat po dograniu Mikołaja Zastawnika. W 13. minucie Rekord już prowadził 3:0 po bramce Brazylijczyka - Matheusa. Ostatni głos w tej części meczu należał jednak do Węgrów, którzy pokusili się o trafienie kontaktowe. 

 

Po zmianie stron znowu "błysnął" młody Krzempek, który dołożył kolejne 2 trafienia. Mimo towarzyskiego charakteru meczu nie brakowało jednak walki i twardych starć, szczególnie ze strony Węgrów. Ostatecznie jednak górą z tej konfrontacji wyszli bielszczanie, zwyciężając 8:4.