Tak to goście konfrontacji w Pierśćcu zdobywali gole numer 1, 2 i 3, które ustawiły przebieg starcia na rzecz jego klarownego faworyta. W 17. minucie Krzysztof Koczur z rzutu wolnego przymierzył wybornie, kwadrans później Mateusz Bawoł „zgrzeszył” skutecznością w następstwie rzutu z autu. Zaś równo po godzinie rozgrywający świetny mecz M. Bawoł „zdjął pajęczynę” w bramce Błękitnych.
 



„Domknięcia” meczu dokonał Sebastian Jasiński, któremu asystował Łukasz Góraczewski. Od 73. minuty gospodarze poderwali się do walki i przy odrobinie sprzyjających okoliczności 2-krotnie zaskakiwali Krzysztofa Michałowskiego – raz „z wapna”, raz po samobójczym trafieniu Patryka Szołtysa. Akcent ostatni pucharowej batalii to efektowne podanie piętą M. Bawoła i pewne uderzenie Góraczewskiego.

Warto nadmienić, że trener Krystian Papatanasiu potraktował niedzielne spotkanie wybitnie szkoleniowo. – Podeszliśmy do tego meczu, jak do fajnego i dużo nam dającego sparingu. Stąd spora liczbą zmian dokonanych w przerwie – klaruje szkoleniowiec drogomyślan.