W takim meczu jeszcze nie grali
Niesamowity spektakl stworzyli w miniony weekend piłkarze Sokoła Słotwina oraz Wisły Strumień. Mecz zakończył się hokejowym wynikiem 6:6 i miał sporo zwrotów akcji. Trenerzy obu drużyn po końcowym gwizdku byli zgodni, w takim meczu jeszcze nie brali udziału.
Przemysław Jurasz (trener Sokoła Słotwina): - Pierwszy raz brałem udział w takim meczu. Nie chodzi jednak o ilość goli, ale o sam przebieg. Do przerwy schodziliśmy przegrywając jedną bramką, a po zmianie stron w kilka minut strzeliliśmy 4 gole. Mieliśmy swój plan na ten mecz, znaliśmy mocne strony Wisły, ale też takie, w których mamy szanse zagrozić i pokłosiem tego była tak zacięta rywalizacja. Czy jesteśmy zadowoleni z tego wyniku? Dla nas najważniejsza jest jednostka treningowa. Z każdym dniem chcemy być lepsi, jednak cieszy mnie to, że ten mecz pokazał, że możemy rywalizować z każdym.
Krzysztof Dybczyński (trener Wisły Strumień): - Dawno nie przeżyłem takiego meczu, nie wiem czy w ogóle miałem przyjemność w takim brać udział. W zeszłym sezonie podobny przebieg miało starcie z GKS-em Radziechowy-Wieprz, ale tam udało nam się wygrać. W pierwszej połowie kontrolowaliśmy przebieg meczu i wydawało się, że przytrzymamy napór rywala. Źle weszliśmy jednak w drugą połowę, momentami nie poznawałem swojej drużyny i dostaliśmy 4 "dzwony". Mój zespół jednak dobrze zareagował i finalnie udało się zremisować. Dwojako jednak patrzymy na ten rezultat. Z jednej strony cieszymy się z punktu z dalekiej podróży, z drugiej natomiast mogliśmy wygrać, bo w końcówce sędzia nie uznał nam bramki, a i w obronie powinniśmy się lepiej zachować na wstępie drugiej części.