Sporo emocji dostarczyło finałowe spotkanie Pucharu Polski pomiędzy Pogonią Szczecin a Rekordem Bielsko-Biała. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka. Ostatni akcent futsalowego sezonu 2012/2013 rozpoczął się od... bardzo głośnego dopingu kibiców Pogoni, wszak szczecinianie byli gospodarzami Final Four Pucharu Polski. W mecz lepiej weszli „Portowcy”, ale z bramki jako pierwsi cieszyli się goście. W 5. minucie kapitalnym uderzeniem w krótki róg popisał się Artur Popławski. Chwilę później powinno być 0:2, ale do „pustaka” nie trafił Tomasz Dura. Co się odwlecze, to nie uciecze. Gola dla Rekordu zdobył Wojciech Łysoń. Odpowiedź podrażnionych takim obrotem spraw zawodników Pogoni była niemal natychmiastowa. Kontakt drużynie ze Szczecina zapewniła czujność Ricardo Gomesa. W 14. minucie arbiter podyktował rzut karny, a Krystiana Brzenka odesłał do szatni. Golkiper przyjezdnych faulował Marcina Mikołajewicza, za co zobaczył czerwoną kartkę. Między słupkami pojawił się Aleksander Waszka i swój udział w finałowym pojedynku rozpoczął w sposób wręcz wymarzony, broniąc "karniaka" egzekwowanego przez Łukasza Tubackiego. Jeszcze przed przerwą zawodnicy obu zespołów po razie unosili ręce w geście radości. Najpierw stan rywalizacji wyrównał Douglas Dos Santos, a chwilę przed syreną ponownie na listę strzelców wpisał się Popławski.

W drugiej odsłonie sytuacji bramkowych nie brakowało, ale futsalowcy po obu stronach nie byli tak skuteczni jak w premierowej części rywalizacji. W 28. minucie jdynego gola, gola na wagę remisu zapisał na swoim koncie Michał Kubik, który odbitą futbolówkę przez Waszkę posłał do siatki między nagami bramkarza Rekordu. W końcówce meczu żadna drużyna nie podjęła ryzyka i o losach pucharu zadecydować miała dogrywka bądź, w dalszej perspektywie, rzuty karne.

Do loteryjnego wyłonienia zwycięzcy jednak nie doszło. „Biało-zieloni” w drugiej połowie dogrywki rozstrzygnęli bowiem losy rywalizacji. Uderzeniem na wagę złota popisał się w w 47. minucie Radek Polasek. Czech pokonał bramkarza gospodarzy precyzyjnym uderzeniem w rzutu wolnego. Po tej stracie Pogoń postawiła wszystko na jedną kartę, próbowała doprowadzić do wyrównania grając z lotnym golkiperem, ale bielszczanie mądrze się bronili i po końcowym gwizdku arbitra mogli świętować historyczny sukces.

Podopieczni Andrei Bucciola w pełni zrehabilitowali się za nieudane rozgrywki ligowe, a włoski szkoleniowiec w sposób najlepszy z możliwych pożegnał się klubem z Cygańskiego Lasu. Bucciol biało-zielony dres zamienia na biało-czerwony z orzełkiem na piersi. 

Pogoń ’04 Szczecin – Rekord Bielsko-Biała 3:4 (2:3) 0:1 Popławski (5') 0:2 Łysoń (11') 1:2 Ricardinho (12') 2:2 Douglas (16') 2:3 Popławski (20') 3:3 Kubik (28') 3:4 Polasek (47')

Rekord: Brzenk - Janovsky, Machura, Mentel, Dura, Szłapa, Popławski, Łysoń, Marek, Szymura, Polasek, Bubec, Sojka, Waszka Trener: Bucciol