Generalny sprawdzian IV-ligowej Spójni Landek przed wiosenną premierą oblany. Co więcej, przed startem w szeregach ostatniego zespołu na czwartoligowym szczeblu zmagań jest nerwowo.

Landek – Zagraliśmy katastrofalnie słabe zawody, zwłaszcza w pierwszej połowie sparingu. Mogliśmy do przerwy przegrywać nawet 0:4! – mówi bardzo niezadowolony szkoleniowiec Spójni, Jarosław Zadylak.

Jeśli w sobotnie popołudnie było widać różnicę klas rozgrywkowych, to na korzyść radziechowian, którzy wprawdzie po przerwie – wobec trafienia Dominika Zielińskiego – musieli bronić sparingowego zwycięstwa, to jednak pokazali, że o grze w IV lidze w sezonie następnym myśleć mogą całkiem poważnie.

Spójnia do ligowej inauguracji gotowa nie jest... – Musimy wyciągnąć surowe konsekwencje po tym sparingu. Dotyczy to tak składu, jak i innych kwestii – wyjaśnia stanowczo trener ekipy z Landeka. – Nie możemy sobie pozwolić w rundzie rewanżowej na powolne wchodzenie w rytm, tylko zacząć z wysokiego „C”. Wydawało mi się, że jesteśmy już odpowiedni nastawieni do rozgrywek o punkty, ale ten mecz daje nam sporo do myślenia – martwi się trener Zadylak.

Spójnia Landek – GKS Radziechowy-Wieprz 1:2 (0:2) Gol dla Spójni: Zieliński Gole dla GKS-u: Salachna, gol samobójczy

Spójnia: Chwałka (Jacak) – Jodłowiec, Siedlok, Szczepanik, Hałat, Gomółka, Makowski, Cyran, Górniak, Adamczyk, Przybyłka oraz Lech, Kubica, Zieliński, Łacek, A.Szwarc, testowany zawodnik Trener: Zadylak

GKS: Ł.Byrtek (Barcik) – Ariel Dziedzic, Szczotka, Kozieł, M.Noga, Celej, M.Byrtek, Trzop, Fijak, Sz.Byrtek, Salachna oraz Grzegorzek, Tracz, Artur Dziedzic, Urbaś, M.Janik, Kamieńszczyk Trener: Kozieł