Wyjazdowy sukces
Przed zadaniem niełatwym stanęli dzisiaj „Górale”, wszak na wyjeździe rywalizowali z Odrą Opole, która z posiadanych na swoim koncie 23 punktów aż 20 wywalczyła przed własną publicznością.
Rozpoczęli mecz z dużym animuszem gospodarze, którym trener Mariusz Rumak nakreślił rozwiązanie związane z grą wysokim pressingiem. Manewr ten nie przyniósł oczekiwanego rezultatu, przełożył się tylko na kilka rzutu rożnych. Jeden z nich Odra wywalczyła po groźnym uderzeniu Jakuba Modera i dobrej interwencji Wojciecha Fabisiaka. Pojedynek nabrał rumieńców po upływie minuty 20. Sygnał do ataku dał przyjezdnym Filip Modelski, którego w nieprzepisowy sposób powstrzymał Dudu Paraiba. Niebawem, po indywidualnej szarży Kacper Kostorz przymierzył w poprzeczkę. Następnie Łukasz Sierpina w swoim stylu wyprowadził kontratak „Górali”, zagrał do Valerijsa Sabali, ten sposobu na pokonanie Michała Szromnika nie znalazł. Opolanie odpowiedzieli za sprawą duetu Moder-Mariusz Rybicki. Pierwszy wypatrzył w polu karnym drugiego, drugi z niespełna 10 metrów spudłował. W końcówce raz jeszcze zaatakowało Podbeskidzie, raz jeszcze w roli głównej wystąpił Kostorz. Młody pomocnik minął golkipera, ale znajdując się tuż przy linii końcowej nie mógł oddać strzału, a z jego podania żaden z partnerów nie skorzystał.
Po zmianie stron ataki obu zespołów napędzali zawodnicy, którzy czynili to przed przerwą. W rzutu wolnego Fabisiaka próbował zaskoczyć Moder – golkiper był na posterunku. Podobnie jak jego vis-a-vis po strzale Sabali. W 60. minucie Rybicki nieznacznie się pomylił uderzając zza pola karnego, a niecały kwadrans później błysnął w polu karnym Odry Mavroudis Bougaidis, który wcześniej błyszczał głównie w obrębie własnej „16”. Po dograniu z narożnika Sierpiny rosły obrońca urodzony w Grecji nogą skierował futbolówkę w stronę celu, a następnie domagał się uznania gola. Zdaniem arbitra piłka nie przekroczyła jednak linii bramkowej. Co się odwlecze, to... Kolejna akcja bielszczan (z minuty 76.) przyniosła trafienie Roberto Gandary, Hiszpan z bliska dopełnił formalności po sprytnie rozegranym rzucie rożnym. Jak się później okazało, pomimo ofensywnych prób gospodarzy, pomocnik Podbeskidzia ustalił wynik rywalizacji. Warto wspomnieć, iż strzelca jedynego gola w 78. minucie zmienił Jakub Bąk, który nie dotrwał do końcowego gwizdka. Dwukrotnie został bowiem ukarany żółtą kartką.