Jak to w derbach, początkowy fragment spotkania nie miał pasjonującego przebiegu. Mecz toczył się głównie w środkowej części boiska, a obie ekipy cierpliwie wyczekiwały na błąd swego przeciwnika. Ten stan nie trwał na szczęście długo. W 30. minucie ustronianie objęli prowadzenie, po tym jak Bartosz Iskrzycki rozpoczął składny kontratak, dograł do Daniela Dobrowolskiego, a ten z kolei prostopadłym zagraniem znalazł Michała Pietraczyka, który całość sfinalizował trafieniem. 

 

Kuźnia w premierowej odsłonie spotkania mogła się pokusić o przynajmniej jeszcze jedno trafienie. Chwil kilka później po zdobytej bramce Cezary Ferfecki "ostemplował" słupek po dograniu Iskrzyckiego z rzutu rożnego. 

 

 

Drużyna z Ustronia nie chciała skończyć na jednobramkowym prowadzeniu. Zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy na wysokości zadania stanął Paweł Góra, który dobrze obronił uderzenie Iskrzyckiego zza "16". Metodą prób i błędów Kuźnia dopięła swego dopiero w końcówce meczu. Paweł Brzóska idealnie znalazł Mateusza Wigezziego, a ten wykorzystał pojedynek "oko w oko" z golkiperem jasieniczan.