- Szanujemy sobie ten punkt. Pasjonat jest bardzo doświadczoną drużyną, gra w tej lidze bardzo długo i cieszymy się, że udało nam się odwrócić losy spotkania - mówi Jakub Kubica, trener Rotuza. - Kolejny mecz rozdajemy punkty. Przed meczem remis byłby dla nas zadowalający, ale z przebiegu całego spotkania wzbudza niedosyt - zaznacza z kolei szkoleniowiec dankowiczan, Artur Bieroński. 

 

 

W początkowej fazie meczu dwie dobre okazje stworzyli sobie gospodarze. W 7. minucie uderzenie Dawida Pisarka dobrze obronił golkiper Pasjonata, natomiast 120 sekund później Konrad Dzida po nieporozumieniu w defensywie przyjezdnych strzelił jedynie w boczną siatkę. Z czasem jednak coraz odważniej w ofensywie zaczynał poczynać Pasjonat i zostało to odzwierciedlone w wyniku. W 19. minucie Kornel Adamus wykorzystał dogranie od Dawida Heroka. Ten drugi asystował także przy trafieniu Wojciecha Sadloka z 25. minuty. Beniaminek z Bronowa pokusił się jednak o trafienie kontaktowe. Dobrze rozegrany rzut wolny przez Bartłomieja Ferugę w podbramkowym zamieszaniu na gola zamienił Dzida. Ostatni akcent strzelecki w tej części meczu należał jednak do dankowiczan. W 34. minucie Błażej Cięciel głową ulokował piłkę w siatce. 

 

Druga połowa zaczęła się od dobrej próby Macieja Pietrzyka. Górą w tym pojedynku był jednak bramkarz Rotuza, Miłosz Miłkowski. Mecz nieuchronnie zbliżał się ku końcowi, jednak w ostatnim kwadransie bronowianie pokazali się z świetnej strony. W 77. minucie Mateusz Wronka precyzyjnym uderzeniem tuż przy słupku zaskoczył golkipera Pasjonata, a w 90. minucie wynik na 3:3 ustalił Dominik Zieliński, który wykorzystał dogranie od Rafała Adamczyka.