- Na pewno mam pozytywne odczucia po tym meczu, jednak zdajemy sobie sprawę, że przed nami jeszcze sporo pracy, a czasu niewiele. Brakuje fundamentów w naszej grze, niemniej wynik był sprawą drugorzędną. Chciałem zobaczyć jak zawodnicy reagują po pierwszych dniach przygotowań oraz jak nowi zawodnicy wkomponowują się w drużynę - mówi nam Patryk Pindel, trener WSS. 

 

Premierowa odsłona spotkania stała na bardzo dobrym poziomie, choć obie ekipy są na początku swoich przygotowań. Już w 11. minucie wynik meczu otworzył Dawid Mazurek, który popisał się pięknym uderzeniem z dystansu. Góral próbował się przeciwnikowi "odgryźć". Zbigniew Małyjurek został zatrzymany przez Rafała Jacaka, podobnie jak Andrzej Kąkol. Po stronie WSS swoje szanse mieli: Jakub Marekwica i Daniel Bujok. 

 

Po zmianie stron było więcej otwartej gry, ale też więcej niedokładności i prostych błędów. Te lepiej wykorzystywali wiślanie. W 70. minucie Dariusz Juroszek celnie przymierzył w tzw. długi róg, a następnie testowany zawodnik popisał się przytomną dobitką. Góral o trafienie pokusił się w samej końcówce. Paweł Niewiadomski skorzystał na dograniu od Jakuba Burego. 

 

- Jestem zadowolony z gry i zaangażowania chłopaków. Spróbujemy się "odgryźć" w 2. kolejce - uśmiecha się Dariusz Rucki, opiekun piłkarzy z Istebnej.