Tylko w pierwszej połowie meczu "dwójek" oglądaliśmy gole. Jako pierwsi drogę do bramki rywala znaleźli rekordziści. W 21. minucie Miłosz Krzempek przymierzył zza pola karnego nie dając żadnych szans Romainowi Bazinowi na skuteczną interwencję. Odnotujmy także, że chwil kilka wcześniej Krzempek mógł już wpisać się na listę strzelców, lecz wówczas trafił w poprzeczkę. 
 
Zawodnicy z Czechowic-Dziedzic do wyrównania doprowadzili w minucie 25, gdy sytuację sam na sam z Bartoszem Kucharskim wykorzystał Kamil Kuśmierczyk. Była to jedna z niewielu sytuacji bramkowych drużyny dowodzonej przez Marcina Sztorca. W przeciwieństwie do Rekordu, który ofensywne inklinacje wykazywał zwłaszcza po zmianie stron. Bartosz Woźniak tudzież Krzempek swoimi uderzeniami nie zdołali jednak przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. 
 
- To pierwszy punkt rezerw MRKS-u w meczach z naszą „dwójką” – niestety, na nasze życzenie. Kiedy nie wykorzystuje się tylu dogodnych sytuacji bramkowych, jak te z drugiej połowy, końcowy rezultat nie dziwi. Seria spotkań bez porażki trwa, ale ten remis na pewno nas nie satysfakcjonuje - skomentował na łamach strony klubowej Szymon Niemczyk, szkoleniowiec II drużyny Rekordu.