Derby w Żywcu pomiędzy ekipami Czarnych-Górala i Spójni Landek nie były tak jednostronnym widowiskiem, jak starcie obu zespołów na inaugurację rozgrywek IV ligi śląskiej.

spojnia_goral

Start jesieni przyniósł bolesną klęskę ówczesnych gospodarzy, którym żywczanie zaaplikowali sześć trafień, tracąc dwa gole. Przed rewanżem jasne było, że równie łatwo faworyt konfrontacji po zwycięstwo nie sięgnie. Derby z reguły są spotkaniami specyficznymi i nie inaczej było w sobotę w Żywcu. Przede wszystkim obu beskidzkim ekipom o punkty przyszło rywalizować na „trudnym” boisku. Mowy o polocie i finezji w grze być zatem nie mogło. Zarówno gospodarze, jak i piłkarze beniaminka walczyli, co przełożyło się na kilka szans po obu stronach boiska. Spójni prowadzenie dać mógł piękny strzał Macieja Jędrzejki, przy którym kunsztem wykazał się Dominik Szczotka. Okazję dla zespołu z Landeka miał także dwukrotnie Adrian Szwarc, który jednak nie zdołał trafić nawet w światło bramki. Żywczanie szczególnie w drugiej połowie złapali przysłowiowy „wiatr w żagle”. Uderzenia Marcina Osmałka głową i Casmira Mbachu z bliskiej odległości minęły cel. Zatem w sobotnich derbach beskidzkich na szczeblu IV ligi strzelby milczały. Punkt bardziej satysfakcjonuje gości, którzy wprawdzie przez całą piłkarską jesień nie zanotowali zwycięstwa, ale przez niektórych skazywani byli na obiekcie Czarnych-Górala „na pożarcie”. Gospodarze będą mogli powetować sobie punktowe straty. Za tydzień rundę jesienną zwieńczą hitowym meczem z GKS-em Jastrzębie-Zdrój, kiedy odrobią ligową zaległość.

Czarni-Góral Żywiec – Spójnia Landek 0:0

Czarni-Góral: Szczotka – Krasny, Studencki, Klimek, Małysiak, Osmałek, Motyka (75' Jaroszek), Michulec (62' N.Biegun), Michalski (62' Żołna), Mbachu, Szymoński (80' Łącki) Trener: Jaroszek

Spójnia: Jacak – Jodłowiec (90' Lech), Kubica, Szczepanik, Hałat, Gomółka (80' Kępka), Makowski, A.Szwarc, Stawicki, R.Folek (65' Górniak), M.Jędrzejko (70' Szczyrbowski) Trener: Zadylak