Pierwsza runda rozgrywek T-Mobile Ekstraklasy finiszuje. „Górale”, pod wodzą nowego szkoleniowca, staną w czwartek przed zadaniem niełatwym... z pozoru. TSP_Gorale

Śląsk Wrocław na papierze prezentuje się... groźnie. Sebastian Mila, który z Podbeskidziem z powodu kontuzji nie zagra, Przemysław Kaźmierczak, Adam Kokoszka, Marco Paixao i kilku innych. „Groźny papier” przekłada się na wysokie aspiracje. Trzeci zespół poprzedniego sezonu, w obecnym spisuje się jednak poniżej oczekiwań. Drużyna Śląska zajmuje dopiero dwunaste miejsce w tabeli, do znajdującej się na najniższym stopniu podium Wisły traci już dziesięć „oczek”. Klub z Dolnego Śląska boryka się problemami pozasportowymi, pozasportowe zostawmy, i sportowymi. Kadra mocna, nie tylko na owym papierze, Śląsk w meczach z Sevillą czy FC Brugge pokazał na co go stać, ale wąska, przez co zawodzi w lidze. To jest największy problem Stanislava Levego. Zespół posiadający wspomniane aspiracje ostatnio przegrywa mecze przede wszystkim w końcówkach. Z Górnikiem Śląsk do 90. minuty prowadził 2:1, przegrał 2:3. W podobnych okolicznościach odpadł z rywalizacji o Puchar Polski po spotkaniu z Jagiellonią Białystok. W minioną niedzielę przegrał, prowadząc do 67. minuty 1:0 z Zawiszą Bydgoszcz. Recepta na sukces wydaje się prosta...

Warto wspomnieć, iż w kadrze Śląska znajduje się Jakub Więzik, wychowanek Podbeskidzia, syn związanego z „Góralami” Grzegorza Więzika oraz Sylwester Patejuk, który dzięki grze w klubie z Bielska-Białej wypłyną na ekstraklasowe wody. Zdecydowanie większe szanse na występ w czwartek ma były zawodnik m.in. Nidy Pińczów i Perły Złotokłos.

Leszek Ojrzyński stery w Podbeskidziu objął kilkadziesiąt godzin przed meczem z Ruchem Chorzów. W tak krótkim czasie nie sposób zmienić oblicze zespołu. Efekt „nowej miotły” wówczas nie zadziałał. Być może zadziała we Wrocławiu. Były szkoleniowiec Korony Kielce z „Góralami” pracuje od tygodnia. W Kielcach udało mu się stworzyć zespół walczaków, zespół posiadający własny, wyrazisty styl, niezbyt widowiskowy, ale skuteczny. Podczas zeszłotygodniowej konferencji z ust trenera Ojrzyńskiego padły słowa, które uznać można za jego „wizytówkę”. – Ten kto będzie odstawiał nogę, nie ma czego szukać w Podbeskidziu – powiedział. Podbeskidzie a' la Korona? Tak prezentujących się „Górali” oczekują kibice.

Cechy wolicjonalne i gra do ostatniej minuty mogą mieć duży wpływ na końcowy wynik konfrontacji ze Śląskiem. Ciupagi miały być naostrzone na Ruch, w klubie chyba nie zdążyli, czasu było mało, na czwartek powinni się wyrobić. Recepta jest prosta...

Pierwszy gwizdek arbitra zabrzmi w czwartek o godzinie 18:00.

Przewidywany skład Podbeskidzia: Zajac - Sokołowski, Pietrasiak, Konieczny, Telichowski - Wodecki, Łatka, Sloboda, Urban, Malinowski - Chrapek