Zniszczona murawa. Problem klubów
Stadion czechowickiego MOSiR-u w trakcie trzech dni odwiedziło kilkaset osób. Obiekt gościł uczestników Dni Czechowic-Dziedzic. Podczas imprezy mocno ucierpiała murawa, z której na co dzień korzystają piłkarze MRKS-u oraz młodzi adepci futbolu z UMKS-u. Boisko nie nadaje się do użytku. Na obecny stan murawy wpływ miała nie tylko scena estradowa rozłożona w jej centralnym punkcie, ale także różnorakie elementy stanowiące zaplecze imprezy. Nasiąkniętą wodą płytę boiska zadeptali uczestnicy, jeździły po niej samochody. Szkody są duże, a najbliższe mecze z udziałem zespołów korzystających z obiektu zagrożone. Płyta czechowickiego stadionu była jedną z lepszych w regionie, jej renowacja oraz utrzymanie kosztuje. Pieniądze wydane na ten cel poszły w... błoto. – Boisko jest bardzo zniszczone. Niestety pogoda podczas imprezy nam nie sprzyjała, deszcz zrobił swoje. Stadion MOSiR-u jest jedynym obiektem w gminie, które jest w stanie pomieścić odpowiednią liczbę osób. Jeśli się nie mylę, po raz siódmy organizujemy Dni Czechowic-Dziedzic na tak dużą skalę. Wcześniej nie było podobnych problemów z murawą, gdyby nie aura, w tym roku również uniknęlibyśmy takich zniszczeń – mówi Maciej Kołoczek, wiceburmistrz Czechowic-Dziedzic.
Władze miasta zapewniają, że zrobią wszystko co w ich mocy, aby jak najszybciej doprowadzić murawę do stanu, który pozwoli na rozgrywanie spotkań ligowych. – Nie zostawimy klubów z tym problemem samych. Podejmiemy intensywne działania, jak tylko pozwoli nam na to pogoda. MOSiR posiada odpowiedni sprzęt. Dużo będzie zależeć od pogody, ale zrobimy wszystko, by MRKS mógł w sobotę zagrać mecz na własnym stadionie – zapewnia nasz rozmówca. – Boisko przy ul. Legionów nie jest jedynym w gminie. Szkoda, że działacze MRKS-u nie zgłosili do rozgrywek boiska rezerwowego. Rozmawiałem z prezesem Adamcem, wiem, że teraz są problemy związane z przeniesieniem meczu na inny obiekt – dodaje.
Zgodnie z terminarzem bielskiej "okręgówki", w sobotę MRKS u siebie zmierzy się z Maksymilianem Cisiec, biorąc pod uwagę niełaskawą aurę oraz czas, który pozostał do meczu, występ podopiecznych Michała Gazdy na obiekcie przy Legionów jest mało prawdopodobny. Czechowiczanie nie będą mogli skorzystać także z należącego do MOSiR-u boiska w Zabrzegu, odbędzie się na nim zamknięta impreza firmowa. Działacze czechowickiego klubu szukają alternatywnego rozwiązania. – Jakoś sobie w zaistniałej sytuacji poradzimy. W grę wchodzą trzy możliwości, mecz odbędzie się w Ciścu, ale to my będziemy jego gospodarzem, oddamy spotkanie walkowerem, albo zagramy na naszym boisku ze sztuczną murawą. Dwa pierwsze rozwiązania wykluczamy, natomiast mamy mało czasu, aby załatwić sprawy formalne związane z trzecią opcją – klaruje Krzysztof Adamiec. – Boisko ze sztuczną nawierzchnią zostało odebrane przez odpowiednią jednostkę BOZPN-u, jest dopuszczone do rozgrywek okręgowych, ale nie spełnia wszystkich wymogów regulaminu. Nie posiada przede wszystkim trybuny, kibice jeśli przyjdą na mecz z Maksymilianem, będą zmuszeni oglądać poczynania piłkarzy zza ogrodzenia – ubolewa sternik MRKS-u.