W pierwszej połowie obie drużyny toczyły wyrównaną walkę. Choć gra GLKS-u wyglądała lepiej nie znalazło to przełożenia na wynik. A-klasowe rezerwy Beskidu dzielnie broniły się przed stratą bramki i do końca pierwszej części skutecznie im się to udawało. Po przerwie różnica klas stała się już trochę bardziej widoczna. Siła wiodącą był zespół z Wilkowic, który zaliczając dwa trafienia odniósł zwycięstwo. Pierwszą bramkę strzelił Tomasz Bydliński przy wykonywaniu rzutu wolnego, a drugą Jakub Pilch. Był to już kolejny sparingowy tryumf ekipy z bielskiej "okręgówki".

W kilku konkretnych słowach spotkanie podsumował trener zespołu Sebastian Gruszfeld. - Widać, że jesteśmy już w kilkutygodniowym cyklu treningowym. Coraz lepiej to wygląda, a na pewno trzeci mecz na zero z tyłu napawa optymizmem. - ocenił szkoleniowiec.