Test-mecz lepiej rozpoczęli rywale Górali, którzy już w 4. minucie objęli prowadzenie po szybkim kontrataku. Piłkarze prowadzeni przez Piotra Jawnego zdołali jednak szybko odpowiedzieć. W 13. minucie Kamil Biliński odebrał futbolówkę przeciwnikowi, "podciągnął ją" i z okolic 30. metra huknął nie do obrony. Najlepszy napastnik Podbeskidzia z rundy jesiennej wkrótce poszedł za ciosem, wyprowadzając zespół na prowadzenie strzałem z bliskiej odległości. 

 

Co ciekawe, Biliński przed przerwą raz jeszcze trafił do siatki, ale sędzia gola nie uznał (faul). Po zmianie stron emocji i bramek także nie brakowało. W 63. minucie ND Gorica doprowadziła do wyrównania z rzutu karnego. Kilka minut później bielska defensywa dała się ponownie zaskoczyć. Sparing zakończył się jednak remisem 3:3, wszak w 79. minucie Biliński również nie pomylił się z 11. metra. 

 

 

W jakim zestawieniu wystąpiła dziś drużyna Podbeskidzia? Tego nie wiemy, wszak sztab szkoleniowy zdecydował się nie podzielić tą informacją ze swoimi kibicami.