Nie wiodło się najlepiej ostatnimi czasy drużynie z Łękawicy. Podopieczni Seweryna Kośca złapali ewidentny "dołek" z którego ciężko było im wyjść. Problemem były głównie zawirowania kadrowe, które powstały w wyniku kontuzji. Losy beniaminka na szczeblu IV ligi stanęły zatem pod znakiem zapytania - regularne punktowanie rywali sprawiło, że Orzeł został zamieszany w walkę o utrzymanie. Dzisiejsze spotkanie było zatem bardzo istotne w kontekście dalszego bytu na tym szczeblu.

 

 

Gospodarze do rywalizacji z Drzewiarzem Jasienica podeszli bardzo ambitnie, i to oni w pierwszej połowie sprawili lepsze wrażenie. Dowodem było trafienie na 1:0 w minucie 28., gdy rzut karny na gola zamienił Marcin Osmałek. Po zmianie stron do głosu zaczęli dochodzić faworyzowani futboliści z Jasienicy, lecz bardzo dobrze pomiędzy słupkami spisywał się Łukasz Byrtek. W dodatku w 54. minucie Rafał Hałat wykorzystał szybko wyprowadzony kontratak i było 2:0.

 

Ten gol podrażnił piłkarzy Pawła Łosia, którzy szukali sposobu na skruszenie bloku defensywnego Orła. Ta sztuka udała się im dopiero w minucie 60. - wówczas piłkę do siatki skierował sprytnym uderzeniem Bartłomiej Ślosarczyk. Na gola dającego wyrównanie zawodników z Jasienicy stać już nie było. Orzeł odniósł zatem bardzo cenne zwycięstwo.