Górale zmierzyli się dziś z czwartą drużyną ormiańskiej ekstraklasy. Zawodnicy z tamtego rejonu świata znani są ze swojego charakteru i było to widać w początkowej fazie meczu, jednak bielszczanie bardzo dobrze wywiązywali się ze swych założeń w defensywie.

 

Z czasem jednak podopieczni Dariusza Żurawia wrzucili na wyższy "bieg". Na lidera drugiej linii wyrasta Tomasz Neugebauer, który zanotował kolejny dobry występ, a w 42. minucie miał on duży udział przy wyjściu na prowadzenie. Zawodnik wypożyczony z Lechii Gdańsk dośrodkował w pole karne na głowę Mateusza Wypycha, ten zgrał piłkę na 5. metr, lecz w wyniku niefortunnych zdarzeń obrońca z Armenii posłał ją do własnej bramki. 

 

Po zmianie stron zawodnicy Alaszkertu ruszyli do odrabiania strat i o ile postawę w obronie należy docenić w kontekście Podbeskidzia, tak sytuacja z 73. minuty nieco pozostawia szramę na tym wizerunku. Ormiańscy piłkarze wykorzystali prostą stratę Górali. Mecz nieuchronnie zbliżał się ku końcowi i wydawało się, że powtórzy się scenariusz z poprzedniego sparingu Bułgarami, lecz to nie miało miejsca. W 90. minucie bramkę na wagę zwycięstwa zdobył dla bielszczan doświadczony Tomasz Jodłowiec.