
Piłka nożna - IV liga
Druga połowa rozwiała wątpliwości
W środowy wieczór jasienicki Drzewiarz w kolejnym sparingu tej zimy mierzył się z drużyną z "okręgówki" – Koszarawą Żywiec.
Mecz od pierwszych minut był bardzo wyrównany. Koszarawa z rywalem z "wyższej półki" grała jak równy z równym, choć to Drzewiarz mógł na początku sparingu objąć prowadzenie, lecz Rafałowi Haczkowi w sytuacji sam na sam zabrakło zimnej krwi. Potem swoją szansę miała drużyna z Żywiecczyzny. Do odbitej piłki doszedł Krzysztof Janik, lecz i jemu nie udało się ulokować piłki w siatce. Obie ekipy grały były bardzo dobrze zorganizowane taktycznie, przez co żadna z defensyw nie pozwoliła sobie na więcej zagrożeń.
Dopiero druga część meczu przyniosła nam gole. W 59. minucie po rozegraniu z rzutu rożnego lobem bramkarza Koszarawy pokonał Patryk Wentland. Zespół z Żywca również miał swoje sytuacje, jednak żadna z prób nie została udokumentowana trafieniem. Wynik spotkania w 86. minucie ustalił Adam Kozielski, który świetnie wykorzystał dogranie w pole karne. – Na pewno był to dla nas pożyteczny sparing. Jestem zadowolony ze swojej drużyny, choć w tym sparingu wyglądaliśmy słabo kadrowo. Jestem pod dużym wrażeniem gry Drzewiarza i sądzę, że będą oni walczyć w rundzie wiosennej o coś więcej niż utrzymanie w IV lidze – ocenił szkoleniowiec Koszarawy, Sławomir Białek.
Dopiero druga część meczu przyniosła nam gole. W 59. minucie po rozegraniu z rzutu rożnego lobem bramkarza Koszarawy pokonał Patryk Wentland. Zespół z Żywca również miał swoje sytuacje, jednak żadna z prób nie została udokumentowana trafieniem. Wynik spotkania w 86. minucie ustalił Adam Kozielski, który świetnie wykorzystał dogranie w pole karne. – Na pewno był to dla nas pożyteczny sparing. Jestem zadowolony ze swojej drużyny, choć w tym sparingu wyglądaliśmy słabo kadrowo. Jestem pod dużym wrażeniem gry Drzewiarza i sądzę, że będą oni walczyć w rundzie wiosennej o coś więcej niż utrzymanie w IV lidze – ocenił szkoleniowiec Koszarawy, Sławomir Białek.