To kolejny mecz futsalowego Rekordu, który dostarczył wielkich emocji. Przez trzy czwarte potyczki z Remedium zanosiło się na porażkę bielszczan.

rekord_futsal3

Nie zawsze drużyna atakująca i dążąca do zdobycia gola prowadzenie obejmuje. O tym w premierowej części meczu z Remedium Pyskowice przekonali się „rekordziści”. Bielszczanie wprawdzie zaczęli spotkanie ostrożnie, ale w miarę upływu kolejnych minut przejmowali inicjatywę. W sobie wiadomy sposób golkiper gospodarzy nie kapitulował przy strzałach Rafała Franza, Michała Marka i Artura Popławskiego. Gdy bramkarz nic nie mógł poradzić na wysiłki futsalowców Rekordu, w sukurs przyszedł... słupek. W 9. minucie tak akcję przyjezdnych zakończył Piotr Bubec. A ekipa z Pyskowic? Zrobiła w tym okresie swoje. Na moment defensywa „biało-zielonych” zgubiła koncentrację, a Krystiana Brzenka pokonał Zbigniew Mirga. Miejscowi broniąc korzystnego wyniku często nie przebierali w środkach, co mocno szkodziło jakości poczynań bielskiej drużyny. W 24. minucie Łukasz Janicki wykorzystał niefrasobliwość obrońców, ale znów gola dla Remedium poprzedziła wyśmienita szansa Rekordu, zaprzepaszczona przez Pawła Machurę. Niekorzystny wynik wymusił kontynuowanie ofensywnego stylu gry przez bielszczan. Gospodarze byli „o włos” od podwyższenia prowadzenia, ale w swoistej wymianie ciosów odpowiedzili „rekordziści”. Dwójkowa akcja Marek – Tomasz Dura przyniosła celny strzał tego drugiego. Wspomniany duet zamienił się rolami w 34. minucie, kiedy pościg Rekordu przyniósł pożądany efekt. Podopieczni Adama Krygera byli już nie do powstrzymania. Końcowy sukces przypieczętowali w 37. minucie. Kornera wykorzystał wówczas Marek i „rekordziści” odrobili punkty, które w identycznych okolicznościach stracili na inaugurację w Zduńskiej Woli.

Remedium Pyskowice – Rekord Bielsko-Biała 2:3 (1:0) 1:0 Mirga (7') 2:0 Janicki (24') 2:1 Dura (30') 2:2 Marek (34') 2:3 Marek (37')

Rekord: Brzenk – Polasek, Janovsky, Franz, Szymura, Popławski, Bubec, Dura, Marek, Machura Trener: Kryger