Podopieczni Macieja Żaka w Czechowicach-Dziedzicach, gdzie rozegrano dzisiejszy sparing, zaprezentowali solidny futbol. – Cieszy mnie postawa zespołu. Błędów nie uniknęliśmy, mamy nad czym pracować, ale zmierzamy we właściwym kierunku. Dobrze wyglądaliśmy pod względem motorycznym – ocenia opiekun czanieckiego zespołu, który rywala z Kleczy Dolnej pokonał 3:0.

Wynik meczu otworzył Piotr Świerczyński, który przejął futbolówkę 30 metrów od bramki rywala, a chwilę później znalazł się w polu karnym i oddał celny strzał w długi róg. W drugiej połowie przewaga LKS-u Czaniec przełożyła się na dwa kolejne gole. Tomasz Kaleta głową wykończył dośrodkowanie z bocznego sektora, a Bartosz Woźniak po prostopadłym podaniu Sebastiana Wiśniowskiego znalazł się w sytuacji sam na sam z golkiperem, sytuacji owej nie zmarnował. Bramek w tym meczu mogło paść więcej, ale Paweł Kozioł w drugiej połowie nie wykorzystał rzutu karnego podyktowanego za zagranie ręką, a Ilya Nazdryn-Platniski miał rozregulowany celownik.

W najbliższą sobotę zespół grającego trenera Żaka rozegra ostatni sparing. W Łękach zmierzy się z Unią Turza Śląska. – Zagramy na naturalnej trawie. Czasu na przystosowanie się do naturalnej nawierzchni nie mamy dużo – mówi opiekun LKS-u Czaniec.  

Protokół meczowy poniżej.