Rekord Bielsko Biała - Futsal
Futsalowy szlagier
We wtorkowy wieczór futsalowe emocje sięgną zenitu! Wydarzenie to, stanowiące kolejną odsłonę ekstraklasowej rywalizacji, będzie mieć miejsce w hali Rekordu w Cygańskim Lesie.

Sezon 2013/2014 wciąż znajduje się w fazie wstępnej i do jakichkolwiek rozstrzygnięć daleka droga. Ale nie oznacza to, że takie mecze, jak ten, który czeka we wtorek bielski Rekord, nie mają znaczenia. Mistrzostwo zdobywa się regularnym zdobywaniem punktów z drużynami teoretycznie słabszymi, a nie pokonywaniem najlepszych – to stwierdzenie przed sezonem przywoływał szkoleniowiec „rekordzistów”
Adam Kryger. I ma ono swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Z mocnymi drużynami w dotychczasowych meczach bieżącego sezonu bielszczanie przegrywali, choć zwłaszcza na inaugurację w Zduńskiej Woli bliscy byli wyjazdowej zdobyczy. Za to z odwrotnym skutkiem kończyły się „domowe” mecze Rekordu, z ekipami niżej notowanymi. Ten wtorkowy mecz będzie jednak starciem z zupełnie innej „półki” futsalowej...
Do Cygańskiego Lasu przyjeżdża zespół mistrza kraju, Wisły/Krakbet Kraków, który nie dość, że kadrowo prezentuje się bardzo okazale, to jeszcze w trwających rozgrywkach nie zaznał goryczy porażki.
Douglas Ferreira, Roman Vakhula, Krzysztof Kusia czy
Błażej Korczyński to tylko kilka nazwisk znaczących w kontekście polskiej Ekstraklasy. Wszyscy stanowią o sile zespołu z grodu Kraka. Obrońcy tytułu na wstępie rozgrywek nieoczekiwanie stracili dwa punkty w Głogowie, ale już w kolejnym starciu rozbili 7:1 Gattę Active, pogromcę bielszczan ze spotkania premierowej serii gier. Skuteczność „Biała Gwiazda” potwierdziła w Tychach, aplikując gospodarzom aż dziewięć goli. Trudniej było ze szczecińską Pogonią. Przysłowiowym „rzutem na taśmę” Wisła/Krakbet uratowała remis. W dorobku zatem ma krakowski zespół tylko dwa „oczka” więcej aniżeli Rekord. Tym istotniejsza jest wtorkowa konfrontacja, bo obie drużyny czekają niebawem potyczki z ekstraklasowymi „średniakami”. A tam o potknięcie wcale nie trudno.
W minionych dniach największe zmartwienie sztabu „biało-zielonych” dotyczy sytuacji kadrowej. Kilku zawodników zmaga się z urazami bądź chorobami. Na pewno więc nie zobaczymy jutro Rekordu 100-procentowego. Będzie to drużyna walcząca, co do tego wątpliwości żadnych nie ma. I potrzebująca punktów, bo jakkolwiek najważniejsze mecze dopiero nadejdą, tak przynajmniej u siebie potencjalnym rywalom w grze o medale trzeba punkty zabierać.
Początek spotkania Rekord – Wisła/Krakbet we wtorek 22 października, o godzinie 19:15, w hali przy ulicy Startowej.