„Biało-zieloni” w Głubczycach przegrywali bardzo długo. Bardzo długo zanosiło się na niespodziankę. Konsekwencja przyjezdnych popłaciła. Rekord_radosc

Jako pierwsi w Głubczycach groźnie zaatakowali przyjezdni. W okolicznościach sprzyjających znalazł się Andrzej Maślorz. Z kilkunastu metrów uderzył celnie, ale w środek bramki. Gospodarze odpowiedzieli dwukrotnie. Najpierw po rzucie rożnym futbolówka minęła słupek „świątyni” Pawła Góry, a następnie nad poprzeczką uderzał Patryk Krywko. Ten sam zawodnik w 35. minucie wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Po błędzie Mateusza Gaudyna w słupek przymierzył Łukasz Bawoł, Krywko skierował odbitą piłkę do celu. Tuż przed przerwą Polonia mogła zdobyć kolejnego gola. Góra opuścił własne pole karne, interweniował poza jego obrębem. Wyręczył go Michał Bojdys, który uderzoną z woleja futbolówkę wyekspediował w boisko.

Po zmianie stron żaden z zespołów długo nie potrafił wypracować sobie klarownej sytuacji pod bramką rywala. Gra toczyła się głównie w środkowej strefie. Więcej z gry mieli „Rekordziści”, którzy w końcówce dopięli swego. W 79. minucie dwójkowa akcja zawodników, którzy na plac gry weszli z ławki rezerwowych zakończyła się celnym trafieniem. Po podaniu Szymona Szymańskiego na listę strzelców wpisał się Kamil Żołna. Chwilę później w rolach głównych ponownie wystąpili zmiennicy. Dośrodkowaną przez Michała Grzesia futbolówkę głową w „sieci” ulokował Szymański. Młody napastnik zapewnił tym samym przyjezdnym trzy punkty.

Polonia Głubczyce – Rekord Bielsko-Biała 1:2 (1:0) 1:0 Krywko (35') 1:1 Żołna (79') 1:2 Szymański (83')

Rekord: Góra – Gaudyn (38' Żołna), Profic, Bojdys, Waliczek, Maślorz, Wasiluk (65' Bryk), Papatanasiu, Ogrocki (73' Grześ), Woźniak, Koczur (58' Szymański) Trener: Gumola