Utalentowany zawodnik rozpoczął okres przygotowawczy w Koszarawie Żywiec, której to jest wychowankiem i gdzie zbierał wartościowe piłkarskie szlify. Prawdopodobnie wskutek różnych okoliczności Rafał Hałat nie będzie już chciał powrócić do drużyny GKS-u. Klub z Radziechów jednak nie chce stracić jednej z ważniejszych postaci w zespole. Według naszych informacji zarząd "Fiodorów" zażądał za Hałata... bagatela przeszło 7 tysięcy złotych, co jest kwotą znacznie większą od tej, jaką otrzymała Koszarawa za sprzedaż wychowanka. Dodatkowo w grę nie wchodzi prawdopodobnie wypożyczenie napastnika, tudzież rozbicie wspomnianej kwoty na raty.

Włodarze Koszarawy nie są w stanie wyłożyć takiej kwoty za zawodnika, a GKS nie ma zamiaru ustępować. Spodziewać się można, że saga z ewentualnymi przenosinami Hałata tej zimy trochę potrwa. Jako żyw sytuacja przypomina problemy, jakie ze zmianą barw klubowych miał przy okazji poprzednich okienek transferowych Marcin Byrtek. W Radziechowach z podobnych względów pozostał także przymierzany do Orła Łękawica Piotr Trzop.