
Hegemonia po zmianie stron
Dwie różne połowy oglądaliśmy dziś na popularnej "Górce", gdzie rezerwy Podbeskidzia Bielsko-Biała podejmowały Rozwój Katowice.
O pierwszej połowie meczu z Rozwojem Katowice podopieczni Dariusza Kołodzieja z pewnością chcieliby jak najszybciej zapomnieć. Górale byli ospali i zdekoncentrowani w "tyłach", co bardzo sprytnie piłkarze z Katowic wykorzystali. Już do przerwy przyjezdni prowadzili 3:0, wykorzystując każdy błąd Podbeskidzia. Na listę strzelców dwukrotnie wpisał się Patryk Gembicki, jedno trafienie dorzucił Szymon Zielonka. Po zmianie stron oglądaliśmy prawdziwą remontadę.
Gdy w 50. minucie Bartosz Golik niefortunnie skierował piłkę do własnej siatki, bielszczanie zwęszyli szansę na zdobycia co najmniej punktu w tym spotkaniu. Wkrótce na 2:3 przymierzył Konrad Gutowski i zrobiło się bardzo ciekawie. Dosłownie 120. sekund później do wyrównania doprowadził Bartłomiej Kręcichwost, który "poprawił" niewykorzystany rzut karny przez Gutowskiego. Lecz rezerwy Podbeskidzia Bielsko-Biała nie zamierzały zwalniać tempa.
Gole Patryka Drabika oraz Miłosza Krupy były potwierdzeniem rewelacyjnej postawy młodych Górali w drugich 45. minutach. Choć i Rozwój w drugiej połowie nie był bez szans. Dość wspomnieć, że w 74. minucie w słupek trafił Zielonka.