W spotkanie lepiej weszli zawodnicy gospodarzy. Wypracowali przewagę w polu i mieli sporo dogodnych okazji do zdobycia pierwszego trafienia. Po kilku nietrafionych strzałach do gry włączyli się skoczowianie. Podopieczni Mirosława Szymury zaczęli budować swoje akcje, ale żadna nie zakończyła się pomyślnie. Kibice na pierwsze trafienie czekali do 34 minuty, kiedy to podanie Łukasza Szędzielarza wykorzystał Dawid Hałat. On też, po zaledwie 4 minutach, cieszył się ze zdobycia drugiej bramki, przy której asystował Mateusz Kubica. Wynikiem 2:0 dla bielszczan zakończyła się pierwsza połowa.

Początek drugiej części był nie za dobry w wykonaniu skoczowian, którzy mieli problemy z prowadzeniem piłki. Gospodarze grali za to agresywnie, czego efektem była bramka na 3:0 strzelona przez Dawida Nagiego po podaniu Dawida Ogrockiego. Szans na kolejne trafienia nie brakowało, jednak żadna z nich nie zakończyła się powodzeniem. Zawodnikom Beskidu udało się strzelić honorową bramkę w 78 minucie, kiedy to Michał Grześ wykorzystał rzut karny. Mecz zakończył się zasłużonym zwycięstwem Rekordu 3:1, ale trzeba przyznać, że skoczowianie pokazali dzisiaj dobrą grę.

Protokół meczowy poniżej.