Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że Maciej Iwański jeszcze dzisiaj zostanie zawodnikiem Podbeskidzie Bielsko-Biała. "Do załatwienia pozostały formalności" – informuje nasz portal Marcin Zarębski, rzecznik prasowy „Górali”. podbeskidzie_logo 208 meczów i 43 gole w Ekstraklasie oraz 10 spotkań i dwie bramki w narodowych barwach. Takim dorobkiem pochwalić się może zawodnik, który lada chwila powinien zostać „Góralem”. Maciej Iwański pomyślnie przeszedł badania medyczne, ustalił także warunki kontraktu, który będzie obowiązywał do końca tego sezonu. W umowie znajdzie się zapis o możliwości jej przedłużenia o rok. Były gracz m.in. Zagłębia Lubin i Legii Warszawa w godzinach popołudniowo-wieczornych ma zjawić się w siedzibie klubu. Wówczas powinno dojść do parafowania kontraktu.

Iwański od sierpnia, kiedy to rozstał się z tureckim Manisasporem, jest wolnym zawodnikiem. Pochodzący z Oświęcimia zawodnik największe triumfy święcił z Zagłębiem Lubin, z którym zdobył mistrzostwo Polski i Superpuchar. Nie mniej owocny był pobyt w warszawskiej Legii, zwieńczony kolejny Superpucharem oraz Pucharem Polski. W wspomnianym Zagłębiu Iwański współpracował z Czesławem Michniewiczem.

Inną dobrą wiadomością dla sympatyków Podbeskidzia jest powrót do treningów z piłkami Richarda Zajaca. Doświadczony golkiper doznał poważnej kontuzji podczas okresu przygotowawczego. Niepokoić może natomiast uraz Bartłomieja Koniecznego. Środkowy obrońca opuścił plac gry w końcówce meczu z Koroną Kielce. Przeszedł już zabieg kontuzjowanej stopy (naderwanej powięzi podeszwowej). Według wstępnych prognoz do gry wróci za około cztery tygodnie.