
Jak na hit przystało
Walka o każdy metr boiska, o każdą piłkę, gole, faule, poprzeczki, słupki, decydująca o losach meczu przepiękna bramka zdobyta w ostatniej minucie. Kibice na poziom spotkania i emocji narzekać nie mogli. Zawodnicy bielskiego Rekordu oraz Wisły Kraków stanęli na wysokości zadania.
Od pierwszego gwizdka arbitra na parkiecie rozgorzała niesamowita walka. Nikt nie odpuszczał, nie odstawiał nogi. Lepiej w spotkanie weszli przyjezdni, ale stanęli przed zadaniem niełatwym. Krystian Brzenk był dzisiaj bardzo dobrze dysponowany. W początkowej fazie meczu obronił m.in. strzał Sebastiana Wojciechowskiego. Chwilę później wyręczył go kolega z zespołu. Radek Polasek wybił futbolówkę zmierzającą do bramki. W 11. minucie „biało-zieloni” wyszli na prowadzenie. Wiślacy po raz szósty przekroczyli przepisy, co świadczy o wspomnianej, boiskowej zaciętości, więc gospodarzom należał się przedłużony rzut karny. Na bramkę zamienił go Artur Popławski. Bramkarz Wisły mógł w tej sytuacji zachować się lepiej. Raz przed przerwą skapitulował także Brzenk. Przy atomowym uderzeniu Romana Vakhuli nie miał nic do powiedzenia.
Nieco lepsze wrażenie w premierowej odsłonie sprawiali goście, ale rezultat remisowy bardzo dobrze oddawał jej przebieg. Wynik 1:1 utrzymał się do 31. minuty. Drużynę z Krakowa na prowadzenie, bo błędzie Popławskiego, który stracił piłkę, technicznym uderzeniem wyprowadził kapitan Krzysztof Kusia. Odpowiedź podopiecznych Adama Krygera była niemal natychmiastowa. Rafał Franz, były zawodnik Wisły, z bliska pokonał Bartłomieja Nawrata. W samej końcówce decydującą o losach meczu akcję przeprowadził Rekord. Michał Marek zagrał do Tomasza Dury, a ten przepięknym strzałem z woleja skierował piłkę do celu. Wejście na parkiet Błażeja Korczyńskiego, grającego trenera krakowian oraz gra przez kilkadziesiąt sekund bez nominalnego golkipera nie pomogły przyjezdnym w osiągnięciu korzystnego rezultatu.
Rekord Bielsko-Biała - Wisła Krakbet Kraków 3:2 (1:1) 1:0 Popławski (11', z przedłużonego rzut karnego) 1:1 Vakhula (18') 1:2 Kusia (31') 2:2 Franz (33') 3:2 Dura (40')
Rekord: Brzenk - Szymura, Janovsky, Marek, Dura, Popławski, Łysoń, Franz, Polasek, Mentel, Machura Trener: Kryger