Po odejściu Roberta Demjana i kontuzji Richarda Zajaca, który notabene wraca do zdrowia, Podbeskidzie szukało ich następców. Nie znalazło. Czesław Michniewicz musi sobie radzić z tym materiałem ludzkim, jaki posiada. Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. tsp20122013 „Górale” w ostatnim spotkaniu ligowym pokonali Koronę Kielce 1:0. Podopieczni Czesława Michniewicza rozegrali najlepszy mecz w tym sezonie. Szwankowała co prawda skuteczność, ale... zostawmy to z boku. Podbeskidzie potrzebowało tej wygranej. Łatwiej się idzie gdy świeci słońce.

Szkoleniowiec bielskiego zespołu w wyjściowej jedenastce na mecz z Koroną nie wystawił klasycznego napastnika. Spotkanie na ławce rozpoczął Fabian Pawela, dla Krzysztofa Chrapka zabrakło na niej miejsca. Dotąd, jeden z wyżej wymienionych zawodników zawsze pojawiał się w wyjściowym składzie. Trener Michniewicz uznał zapewne, że na siłę nie zrobi z Paweli drugiego Roberta Demjana. Zmienił ustawienie, nieco skorygował plan taktyczny... zadziałało. Ofensywny tercet stanowili Aleksander Jagiełło, Damian Chmiel oraz najbardziej wysunięty Marcin Wodecki. Pawela na placu gry pojawił się w drugiej połowie. – Nie ma Roberta Demjana. Zespół musiał się przestawić, zagrać inaczej. Chciałem przypomnieć, że z Demjanem w składzie, w zeszłym sezonie w rundzie jesiennej, drużyna zdobyła tylko sześć punktów. Trzeba się dostosować do aktualnego potencjału. Trener Michniewicz dokonał zmian, efekt był widoczny. W meczu z Koroną można mieć zastrzeżenia tylko do skuteczności. Cechy wolicjonalne plus wspomniane zmiany przesądziły o naszym zwycięstwie – ocenia Wojciech Borecki. – Cieszy to, że młodzież puka do bram pierwszego zespołu. Ostatnio do kadry wskoczył Bujok, mamy Bartlewskiego, Żeglenia, który jest na zgrupowaniu reprezentacji. Nie stać nas na sprowadzanie klasowych zawodników, dlatego musimy postawić na młodzież, wychować swoich piłkarzy – dodaje prezes Podbeskidzia.

Zwycięstwo, choć jedna jaskółka wiosny nie czyni, a czarne chmury szybko mogą przysłonić świecące słońce, na pewno pozytywnie wpłynie na atmosferę w klubie i wokół niego. Trwa tzw. przerwa na reprezentację, Michniewicz ma trochę czasu na przygotowania zespołu do kolejnych spotkań. Jutro Podbeskidzie zagra towarzysko z Górnikiem Zabrze. Początek meczu, który odbędzie się w Dankowicach, o godzinie 16:00.