SportoweBeskidy.pl: Przed wami start rundy wiosennej. Z jakimi aspiracjami podchodzicie do niej?
Konrad Kareta: Nie będę oryginalny jak powiem, że chęć wygrania każdego meczu.

SportoweBeskidy.pl: Jesień nie było udana w waszym wykonaniu. Plasujecie się na 11. miejscu w ligowej tabeli, z dużą stratą punktową do czołówki. Jest poczucie niedosytu w waszym zespole z tego powodu?
K.K.: Niedosyt był, bo jesteśmy ambitnymi ludźmi, a miejsce Rekordu zawsze jest w czołówce tej ligi. Ale już do tego nie wracamy. Przed nami na pewno lepsza runda.

SportoweBeskidy.pl: Co można powiedzieć o drużynie Rekordu przez pryzmat okresu przygotowawczego? 
K.K.: Dużo trenowaliśmy, zagraliśmy dziewięć sparingów, był też czas żeby popracować nad formą na tygodniowym obozie. Teraz przyszedł czas, żeby nasze dobre przygotowanie pokazać w ligowych meczach.

SportoweBeskidy.pl: Nad jakim elementem pracowaliście szczególnie? 
K.K.: Zimą skupiliśmy się głównie nad pracą nad tworzeniem i wykańczaniem akcji ofensywnych.

SportoweBeskidy.pl: Rewolucji w tym okienku transferowym nie było. Do drużyny dołączyli Szymon Byrtek, Arkadiusz Krysik oraz Tomasz Nowak. Jak nowi zawodnicy wkomponowali się w zespół? 
K.K.: Bardzo szybko. Na pewno dobrze czują się w nowej drużynie.



SportoweBeskidy.pl: Szczególnie informacja o transferze Tomka Nowaka dostarczyła sporo entuzjazmu kibicom. Można chyba śmiało stwierdzić, iż Rekord potrzebował zawodnika o takim doświadczeniu na poziomie ekstraklasy. 
K.K.: Już w pierwszym sparingu pokazał, że sporo wniesie do naszej gry. Ma w sobie dużo jakości i to sprawia, że inni zawodnicy też grają lepiej. Młodzież, której jest sporo w naszej kadrze będzie miała kogo podpatrywać i od kogo się uczyć.

SportoweBeskidy.pl: Filozofia Rekordu jest doskonale znana – szkolić i stawiać na młodzież. Ty. jako jeden z bardziej doświadczonych zawodników, czujesz na plecach oddech młodszych zawodników? Jeśli tak, to czy to pomaga w doskonaleniu formy? 
K.K.: Nie czuję żadnej presji ze strony młodszych zawodników wchodzących do drużyny. Na pewno ich liczna obecność w drużynie powoduje, że rywalizacja na poszczególnych pozycjach jest większa. "Młodzi" chcąc się rozwijać muszą pamiętać, że o miejsce w składzie trzeba się postarać sumiennie trenując, a nie, że ono mi się należy tylko dlatego, że trener musi w składzie wystawić młodzieżowców.

SportoweBeskidy.pl: Najważniejszy cel indywidualny oraz drużynowy na nadchodzącą rundę?
K.K.: Indywidualny to strzelić bramkę, bo mam ją w Rekordzie tylko jedną. Cele drużynowe są trzy: poprawić miejsce w lidze, wygrać Puchar Polski w województwie i wygrać Pro Junior System.