W stosunku do poprzedniej kolejki na III-ligowych boiskach, można powiedzieć, że beskidzkie zespoły zamieniły się rolami. O komentarz do wydarzeń 26. kolejki gier poprosiliśmy Jana Furlepę, opiekuna BKS-u Stal. - Byłem pewien, że ekipa z Czańca zdoła się wreszcie przełamać. A zrobili to na trudnym terenie, zdobywając bardzo ważne punkty. Ich sytuacja nie wyglądała już za wesoło, dlatego w tym wypadku zdobyte trzy punkty daje kolejne szanse. Przegrała m.in. Polonia Głubczyce, więc Czaniec złapał drugi oddech. Ale oni już od kilku kolejek sygnalizowali dobrą grę, tyle tylko, że nie zamieniali tego na punkty. Teraz wreszcie przełamali się i myślę, że ta drużyna zachowa status III-ligowca. Od piątku "siedzi" we mnie nasz w Opolu, bo przegraliśmy tam na własne życzenie. Z tego co wyliczyłem, straciliśmy kontrolę na 5. minuty i w tym czasie dostaliśmy bramkę. Po analizie wideo mam pretensje do bramkarza Odry, bo okazuje się, że nie było bezpośredniego kontaktu z Caputą, a Kocur strzelił wtedy prawidłową bramkę dającą remis. Szkoda, bo zasłużyliśmy przynajmniej na remis. A gdybyśmy w pierwszej połowie byli bardziej pazernii pod bramką rywali, to mogliśmy prowadzić.Wyniku tego meczu już nie zmienimy i trzeba grać dalej. Na pewno dalej będziemy grać w takim stylu, jak obecnie, a do zgarnięcia jest jeszcze 18. punktów. Wierzę, że włączymy się jeszcze do walki o najwyższe lokaty. Wyniki 26. kolejki: Polonia Głubczyce - Pniówek Pawłowice Śląskie 0:1 Odra Wodzisław Śląski - LKS Czaniec 0:2 Odra Opole - BKS Stal Bielsko-Biała 1:0 Szczakowianka Jaworzno - LZS Leśnica 1:2 Skra Częstochowa - Polonia Łaziska Górne 1:1 Przyszłość Rogów - Swornica Czarnowąsy 3:2 Górnik Wesoła - Start Namysłów 1:0