Przygoda Grzegorza Mokrego z bielskim klubem nie była długa i - możliwie delikatnie rzecz ujmując - nieszczególnie pomyślna. Szkoleniowcem "Górali" został 15 czerwca br., na stanowisku nie wytrwał więc nawet połowy roku. To nie dziwi, gdy weźmiemy pod uwagę wyniki, jakie pod jego wodzą Podbeskidzie osiągało. Z 15 meczów I-ligowych bielszczanie wygrali raptem 2, 7 zremisowali, a w 6 uznawali wyższość rywali. Po obecnej 15. kolejce rozgrywek zakotwiczyli na przedostatnim miejscu w tabeli...

Kto będzie następcą Mokrego? Wiele wskazuje na to, że wybór klubowych włodarzy padnie dość niespodziewanie na... Dariusza Marca, a nie byłego piłkarza Podbeskidzia Pavola Stano, który przyglądał się poczynaniom bielskich futbolistów z perspektywy stadionu choćby w ich ostatnim domowym starciu z Miedzią. Tak czy inaczej zadaniem nowego trenera i jego sztabu - a pewne jest, że zabraknie w nim Donatasa Venceviciusa, z którym również się pożegnano - będzie poprawa gry drużyny podczas trwającej aktualnie przerwy reprezentacyjnej. Pod nową batutą "Górale" zaprezentują się w meczu o stawkę w piątek 24 listopada przeciwko Chrobremu w Głogowie.