To, co było w ostatnich meczach Rekordu pewną piętą achillesową uległo poprawie w sparingu z Kuźnią. Chodzi tu przede wszystkim o skuteczność, choć przez prawie 30 minut ustronianie skutecznie forsowali ofensywne zapędy biało-zielonych. Wreszcie receptę na pokonanie bramkarza z Ustronia znalazł Marcin Wróbel. Tuż przed przerwą "rekordziści" podwyższyli stan prowadzenia, a uczynił to precyzyjnym uderzeniem Szymon Szymański. 

Druga część zaczęła się idealnie dla Rekordu. W przeciągu 6 minut bielszczanie doprowadzili do rezultatu 4:0, dzięki trafieniom Mateusza Madzi oraz Wróbla. W końcówce gola honorowego dla Kuźni zdobył doświadczony Adrian Sikora. – Zagraliśmy dobry mecz, co cieszy na tydzień przed startem ligi. Buduje również progres w konstruowaniu naszych ataków, no wreszcie doczekaliśmy niezłej skuteczności. Tych goli dla nas mogło być jeszcze trochę więcej, ale czasami brakowało precyzji w dograniu, albo też nasi napastnicy znajdowali się na pozycji spalonej. Ja w każdym razie jestem zadowolony z ostatniego sparingu z naszym udziałem – przyznał w rozmowie ze stroną klubową opiekun III-ligowca, Dariusz Mrózek.