W Dankowicach ostatnią jednostkę treningową w formie test-meczu zaliczyli piłkarze bielskiego Podbeskidzia.

pasjonat stadion

To nie było rewelacyjne spotkanie w wykonaniu piłkarzy Podbeskidzia, ale niejako usprawiedliwieniem niech będzie ciężkie zgrupowanie zespołu we Wronkach. Toteż pierwsze minuty w - eksperymentalnym nadmieńmy - zestawieniu nie rokowały dobrze. Zdecydowanie lepiej poczynali sobie rybniczanie, którzy odważnie przystąpili do starcia z Podbeskidziem. Efekt? Już w 11. minucie goście przeprowadzili znakomitą, koronkową wręcz akcję, którą świetnym strzałem głową na bramkę zamienił Rafał Kurzawa. I zapachniało sensację, by nie rzec kompromitacją, bowiem kilka minut później fenomenalnie uderzył testowany jeszcze niedawno przez Podbeskidzie Idrissa Cisse. Czarnoskóry napastnik przymierzył z okolic 18-metra, idealnie w okienko, dając gościom dwubramkowe prowadzenie. Bielszczanie rozkręcali się z wolna, a w zasadzie pierwsza dobrze zapowiadająca się akcja testowanego Jaime'a Ruiza przyniosła rzut karny. Kolumbijczyk "urwał się" dobrze grającym dotąd stoperom ROW-u i został "podcięty" w polu karnym. Jedenastkę na bramkę, pewnym uderzeniem pod poprzeczkę zamienił Rudolf Urban.

Losy meczu rozstrzygnęły się po pauzie, kiedy przedstawiciel T-Mobile Ekstraklasy dołożył dwa trafienia. Wpierw przypomniał o sobie Krzysztof Chrapek, który znakomicie uciekł obrońcom, a następnie silnym strzałem pokonał Daniela Kajzera. 180 sekund później kibice obejrzeli drugiego gola w tej części gry, a na listę strzelców wpisał się Ruiz, który uderzył mocno zza "szesnastki", a piłka po drodze odbiła się od nogi jednego z defensorów gości i rykoszetem wpadła "za kołnierz" bezradnego bramkarza. I przyznać trzeba, że momentami Kolumbijczyk sprawiał bardzo pozytywne wrażenie, ale równie często dawały o sobie znać bramki treningowe w przypadku byłego króla strzelców ligi belgijskiej. Do końca losy meczu nie zmieniły się już, chociaż w końcówce bliski wyrównania był Cisse. Po jego uderzeniu, piłka odbiła się jednak od słupka i opuściła plac gry.

To był ostatni sparing "Górali" przed ligową premierą, ale trudno wystawić jednoznaczną ocenę bielskiemu zespołowi. Podbeskidzie zagrało w eksperymentalnym zestawieniu, a ligowy skład z pewnością odbiegał będzie od tego z meczu z rybniczanami. W jakiej formie są więc bielszczanie, przekonamy się dopiero po inauguracyjnym spotkaniu z Lechią Gdańsk.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - ROW Rybnik 3:2 (1:2) 0:1 Kurzawa (11') 0:2 Cisse (18') 1:2 Urban (44', z rzutu karrnego) 2:2 Chrapek (57') 3:2 Ruiz (60') Podbeskidzie: Adamek - Sokołowski (46' Zakrzewski), Szymanek, Deja, Adu Kwame, Urban, Kupczak, Żegleń, Kurowski (46' Chrapek), Bartlewski, Ruiz Trener: Michniewicz