W minioną sobotę podopieczni Adama Krygera rywalizowali z „Czerwonymi Diabłami” z Chojnic. W sobotę nadchodzącą zmierzą się z „Czerwonymi Smokami” Pniewy. SONY DSC Rekord Bielsko-Biała w Chojnicach zaprezentował się z dobrej strony. Wygrał 4:2 i awansował na drugie miejsce w tabeli, do prowadzącej Wisły Kraków nic nie traci. Liderzy zgromadzili po 13 punktów. Najbliższy rywal „biało-zielonych” - Red Dragons Pniewy - pochwalić się może dorobkiem niemal o połowę skromniejszym – 7 „oczek”.

Absolutny nowicjusz potrzebował trzech spotkań na aklimatyzację w lidze, w dwóch pierwszych nie zdobył gola. W 3. kolejce przełamał się, przed publicznością własną pokonał 3:1 zespół z Gliwic. W dwóch następnych meczach w sposób wyraźny wpisał się w dotychczasowe statystyki Ekstraklasy Futsalu. Drużyna z Wielkopolski zremisowała bowiem 1:1 z katowickim AZS-em, ekipa reprezentująca Uniwersytet Śląski ma na swoim koncie tylko wywalczony wówczas punkt, następnie pokonała 4:2 Wisłą Kraków, co niewątpliwie pokazało, że drzemie w niej potencjał.

Warto zaznaczyć, iż Red Dragons dysponuje najmłodszą kadrą w całej stawce. 30-letni Łukasz Frajtag, notabene grający trener oraz młodszy o rok bramkarz Łukasz Błaszczyk, kierują grą zawodników, których metryki oscylują wokół „20”.

„Rekordziści” podejmą rywala we własnej hali 15 listopada. Początek meczu zaplanowano na godzinę 18:00. Na kibiców czeka niespodzianka. Obiekt przy ul. Startowej 13, podczas przerwy w rozgrywkach zmienił się. Podopieczni Adama Krygera od ponad tygodnia trenują na niebieskiej nawierzchni. Tej samej, którą klub zakupił na potrzeby turnieju eliminacyjnego UEFA Futsal Cup.