
Piłka nożna - IV liga
Powrót nieudany. Spójnia w "gazie"
Wczorajszy test-mecz był dla Bartosza Woźniaka powrotem do Landeka. Powrotem - dodajmy - nie do końca udanym. Choć oczywiście nie wynik był tu najważniejszy.
2 maja 2019 roku Bartosz Woźniak zrezygnował z prowadzenia Spójni, która zamieszana wówczas była w walkę o utrzymanie w IV lidze. Wczoraj były piłkarz m.in. BBTS-u Bielsko-Biała, później Podbeskidzia Bielsko-Biała, GKS-u Jastrzębie, Rekordu Bielsko-Biała pojawił się w Landeku już jako trener Górala Żywiec. Nie był to jednak specjalnie udany sparing dla jego podopiecznych.
- Drużyna z Żywca zagroziła nam tylko raz. W pierwszej połowie jeden z ich napastników zmarnował sytuację sam na sam i to by było na tyle. Kontrolowaliśmy ten mecz. Byliśmy zdecydowanie lepszym zespołem - mówi nam Krystian Odrobiński, trener Spójni.
W Landeku do przerwy oglądaliśmy 2 gole. Wynik sparingu otworzył Damian Szczęsny, który skorzystał z dośrodkowania Konrada Bukowczana. Na 2:0 przymierzył Bartosz Rutkowski. - Fajnie prezentowaliśmy się na naturalnym boisku. Dużo atakowaliśmy skrzydłami i byliśmy skuteczni. Choć trzeba przyznać, że jeszcze 3 okazje mogliśmy wykorzystać. Pozytywnie muszę ocenić ten test-mecz. Nie było widać przejścia z boiska ze sztuczną nawierzchnią na naturalne - podkreśla Odrobiński, którego piłkarze po zmianie stron zaaplikowali Góralowi jeszcze 4 gole. Na listę strzelców wpisali się: Rutkowski, Szczęsny, Daniel Sobas i Daniel Gryman.
- Drużyna z Żywca zagroziła nam tylko raz. W pierwszej połowie jeden z ich napastników zmarnował sytuację sam na sam i to by było na tyle. Kontrolowaliśmy ten mecz. Byliśmy zdecydowanie lepszym zespołem - mówi nam Krystian Odrobiński, trener Spójni.
W Landeku do przerwy oglądaliśmy 2 gole. Wynik sparingu otworzył Damian Szczęsny, który skorzystał z dośrodkowania Konrada Bukowczana. Na 2:0 przymierzył Bartosz Rutkowski. - Fajnie prezentowaliśmy się na naturalnym boisku. Dużo atakowaliśmy skrzydłami i byliśmy skuteczni. Choć trzeba przyznać, że jeszcze 3 okazje mogliśmy wykorzystać. Pozytywnie muszę ocenić ten test-mecz. Nie było widać przejścia z boiska ze sztuczną nawierzchnią na naturalne - podkreśla Odrobiński, którego piłkarze po zmianie stron zaaplikowali Góralowi jeszcze 4 gole. Na listę strzelców wpisali się: Rutkowski, Szczęsny, Daniel Sobas i Daniel Gryman.