W Giebułtowie kibice spodziewali się piłkarskiego pikniku, ale po meczu byli pozytywnie zaskoczeni. Zawodnicy Jutrzenki i Soły zafundowali im ciekawy mecz na wysokim poziomie, z dużą ilością walki, akcji i bramek.

sola_oswiecim gol

Worek z golami rozwiązał się już w 2. minucie meczu. W polu karnym Krzysztofa Domagalskiego faulował, zdaniem sędziny, Bartłomiej Sałapatek, a „jedenastkę” na gola zamienił Paweł Kozub. Soła odpowiedziała bardzo szybko trafieniem Pawła Cygnara, który po zagraniu Adama Janeczko wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem gospodarzy. Chwilę później Jutrzenka znowu wyszła na prowadzenie. Tym razem w sytuacji jeden na jeden z bramkarzem Soły znalazł się Marek Szaroń i podobnie jak Cygnar, wyszedł z tego pojedynku zwycięsko.

Jutrzenka grała ostro i zdecydowanie, jednak koncentracji nie potrafiła utrzymać do końcowych sekund pierwszej połowy. W trzeciej doliczonej minucie gry Sałapatek głową strzelił „gola do szatni” i doprowadził do remisu. Siedem minut po zmianie stron ponownie w polu karnym faulowany był Domagalski i tym razem „wapno” wykorzystał sam poszkodowany. Do końca meczu, choć okazji po jednej i drugiej stronie nie brakowało, więcej goli nie padło. W Giebułtowie Jutrzenka pokonała świeżo upieczonego III-ligowca z Oświęcimia.

Jutrzenka Giebułtów – Soła Oświęcim 3:2 (2:2) 1:0 Kozub (2', z rzutu karnego) 1:1 Cygnar (6') 2:1 Szaroń (11') 2:2 Sałapatek (45') 3:2 Domagalski (53', z rzutu karnego)

Soła: Talaga – Sałapatek, Wadas (61' Gleń), Skrzypek, Jamróz (25' Nowak), Stanek, Janeczko, Cygnar, Domański, Stróżak, Jasiński (87' Niewiedział) Trener: Stemplewski