Samobój na wagę przegranej
Od porażki ze spadkowiczem z ekstraklasy, Wisłą Płock rozpoczęli okres przygotowawczy piłkarze bielskiego Podbeskidzia.
Dobre złego, początki... Górale nieźle rozpoczęli spotkanie ze spadkowiczem z ekstraklasy. Chcieli odważnie poczynać w ofensywie i to przyniosło zamierzony rezultat po kwadransie gry. Na listę strzelców wpisał się Maksymilian Sitek, który wywarł skuteczny pressing i po udanym dryblingu zaskoczył golkipera gości. Reakcja Nafciarzy była jednak najwyższych lotów. W 29. minucie testowany golkiper, Patryk Procek skutecznie interweniował, ale przy późniejszym kornerze był już bez szans. Do końca premierowej odsłony rezultat nie uległ zmianie, bo i żadna ze stron nie stworzyła sobie sytuacji z gatunku stuprocentowych.
Po zmianie stron wyraźnie inicjatywę przejęli zawodnicy Wisły. Tu jednak słowa pochwały należą się testowanemu bramkarzowi. Procek zaprezentował się z bardzo dobrej strony przed sztabem szkoleniowym Podbeskidzia. Nieudany występ zanotował nowy zawodnik Górali, Michał Stryjewski, który w swych poczynaniach był zbyt "elektryczny". Grę w ofensywie napędzała "starszyzna" - dobre okazje mieli m.in. Emre Celtik oraz Sitek.
To jednak Nafciarze wyszli zwycięsko z tego starcia. W 56. minucie Daniel Mikołajewski wykazał się niefortunną interwencją, lokując piłkę we własnej bramce.