Ostatni mecz turnieju Czterech Narodów Polacy rozstrzygnęli na swoją korzyść. Pokonali po zaciętym pojedynku Macedonię, tym samym wygrali zmagania w Tychach. Powody do satysfakcji mieli zawodnicy związani z Rekordem Bielsko-Biała. Nawrat sobala Rekord BB Swoje „pięć minut” przed meczem miał Bartłomiej Nawrat, spotkanie z Macedonią było dla golkipera Rekordu spotkaniem numer sto w reprezentacji – został na tą okoliczność uhonorowany. Swoje „pięć minut” miał także podczas rywalizacji, przede wszystkim w premierowej odsłonie, kiedy to w kilku sytuacjach uchronił zespół przed utratą gola. Przed przerwą nie dał się pokonać, jego vis-avis skapitulował natomiast raz. Rzut karny wykorzystał Artur Popławski, klubowy kolega Nawrata.

W drugiej odsłonie do remisu doprowadził Martin Todorovski. Rezultat 1:1 utrzymał się do samej końcówki, w której Paweł Budniak – „ex-rekordzista” – dał prowadzenie drużynie Andrei Bucciola. Macedończycy wyrównali momentalnie, ale ostatnie słowo należało do... Popławskiego, który wykorzystał przedłużony rzut karny.

Druga odsłona dostarczyła sporo emocji, także tych o charakterze pozasportowym.  Goście, na czele ze swoim szkoleniowcem, nie mogli pogodzić się z decyzją arbitra, który podyktował wspomniany przedłużony rzut karny. Doszło do przepychanek i słownych utarczek.