- W pierwszej połowie nasza gra nie wyglądała najlepiej. Byliśmy niedokładni, natomiast przeciwnik nastawił się mocno na defensywę i przerywanie akcji. Nie mogliśmy sobie z ich stylem poradzić. W drugiej połowie było już jednak zdecydowanie lepiej i zasłużenie wygraliśmy - komentuje Krystian Odrobiński, trener Spójni. 

 

 

Do szatni na przerwę piłkarze schodzili przy wyniku 1:0. W 25. minucie Mateusz Skrobol mocno uderzył z rzutu wolnego, do sparowanej przez Wojciecha Barcika piłki dopadł Mariusz Bojarski, który zauważył lepiej ustawionego Szymona Kusia, a ten z bliska dopełnił formalności. Ekipa z Landeka tuż po zmianie stron podwyższyła wynik - tym razem na listę strzelców po podaniu Skrobola wpisał się Marcin Habdas. Na 3:0 odpowiednio przymierzył Damian Nieśmiałowski, który finalizując dogranie Pawła Kozioła, ustalił końcowy rezultat potyczki. 

 

- Pojechaliśmy dziś do Landeka bardzo osłabieni kadrowo. W pierwszej połowie stawiliśmy opór, ale w drugiej brakowało już nam sił. Mimo to udało nam się wypracować też okazje bramkowe. Niewiele do szczęścia zabrakło Marcinowi Dudce oraz Dawidowi Kurowskiemu - zauważa Tomasz Wróbel, szkoleniowiec futbolistów z Radziechów.