Jesienne zwycięstwo Swornicy nad Rekordem było jedną z III-ligowych niespodzianek. W Cygańskim Lesie nadarzyła się okazja do rewanżu.

rekord profic Spotkanie ułożyło się po myśli miejscowych, którzy już od 5. minuty posiadali istotną zaliczkę. Po wywalczonym rzucie rożnym piłka znalazła się w bramce Swornicy, gdy idealnie korner rozegrali Łukasz Szędzielarz z Bartoszem Woźniakiem. Znakomite otwarcie nie przełożyło się na efektywność gry bielszczan w kolejnych minutach. „Rekordziści” nie potrafili stworzyć sobie klarownych okazji bramkowych. Niezła postawa przyjezdnych zaprocentować mogła w 43. minucie. Główka Ivana Udarevicia zmierzała do „świątyni” i tylko refleks Pawła Góry pozwolił zachować bielskiej drużynie czyste konto.

Z optymizmem i nadzieją na odwrócenie losów rywalizacji przystąpili do drugiej połowy piłkarze z Czarnowąsów, ale to miejscowi byli skuteczniejsi. W 64. minucie z podania Andrzeja Maślorza użytek zrobił Marek Sobik, który z 10 metrów pokonał golkipera Swornicy. Losy potyczki zdawały się być rozstrzygnięte, mimo że przyjezdni nie rezygnowali. W 75. minucie Tomasz Jaworski przegrał pojedynek z Górą, w odpowiedzi bielski III-ligowiec... zdobył gola. Na finiszu istotnych akcentów meczu Adrian Olszowski „obsłużył” Wojciecha Małyjurka, który kilkanaście sekund po zameldowaniu się na murawie wpisał się na listę strzelców, wieńcząc udany występ Rekordu.

Rekord Bielsko-Biała – Swornica Czarnowąsy 3:0 (1:0) 1:0 Woźniak (5') 2:0 Sobik (64') 3:0 Małyjurek (83')

Rekord: Góra – Gaudyn, Profic, Rucki, Żołna, Sikora (60' Maślorz), Szymański, Szędzielarz, Sobik (81' Małyjurek), Woźniak (60' Czernek), D.Rupa (60' Olszowski) Trener: Gumola