Jak w tytule – spotkanie w Chorzowie nie dostarczyło zbyt wielu emocji. Bardzo długo zanosiło się na bezbramkowy remis. lks czaniec

Świadkami typowego meczu na remis, remis bezbramkowy, byli kibice na stadionie przy ul. Cichej. Zawodnicy obu drużyn najczęściej zagrożenie, niewielkie dodać należy, stwarzali po stałych fragmentach gry, próbowali zaskoczyć golkiperów uderzeniami z dystansu. Pierwszy kwadrans należał do gospodarzy, optyczna przewaga przełożyła się na cztery rzuty rożne. Po upływie kilkunastu minut gra się wyrównała. Godnych odnotowania akcji nie było zbyt wiele. Hubert Ortęba strzelał zza pola karnego, w ten sam sposób po drugiej stronie boiska gola szukał Bartosz Praciak.

Jedyną klarowną sytuację strzelecką na przestrzeni całego meczu wypracował sobie Ruch w drugiej odsłonie. Błędu Marcina Płoskonki nie wykorzystał Mateusz Kwiatkowski, golkiper czanieckiej drużyny momentalnie zrehabilitował się. W końcówce spotkania groźnie uderzał Daniel Fabisiak, ale Kamil Lech był na posterunku.

Wydawało się, że momentami monotonny mecz zakończy się sprawiedliwym, wynikającym z przebiegu gry bezbramkowym remisem. W doliczonym czasie arbiter podyktował jednak jedenastkę, po tym jak Ruch wyprowadził szybki kontratak po rzucie rożnym rywala. Płoskonka faulował rywala. Michał Szal pewnym uderzeniem dał gospodarzom zwycięstwo na wagę utrzymania.

Ruch II Chorzów – LKS Czaniec 1:0 (0:0) 1:0 Szal (90'+3, z rzutu karnego)

LKS Czaniec: Płoskonka – Gruszka, Gola, Żak, Nagi, Łoś (35' Kwaśniewski), Fabisiak, Rzeszutko (73' Sobas), Gołuch (46' Nowak), Praciak, Hałat (86' Grzech) Trener: Kłusek