
Piłka nożna - IV liga
Testy, transfery i ubytki. Rewolucji jednak nie ma
Drużyna z Czańca rozpoczęła przygotowania do rundy rewanżowej na szczeblu IV ligi. Na pierwszych zajęciach pojawiło się 21 zawodników.
Na inauguracyjnym treningu w oczy rzucało się nieobecność 4 piłkarzy - Macieja Marka i Macieja Felscha, którzy starają się o angaż w III-ligowym Rekordzie Bielsko-Biała, Bartłomieja Boraka (sprawy osobiste) oraz Kamila Babickiego. - Kamil poinformował nas, że ma do Czańca daleko i dojazdy już go męczą. Chce szukać czegoś bliżej siebie, więc dostał wolną rękę. Póki co jest jednak naszym zawodnikiem - komentuje Szymon Waligóra, trener LKS-u.
Pierwszy trening ekipa z Czańca przeprowadziła na orliku w Porąbce. Wzięło w nim udział 21 piłkarzy, w tym 3 testowanych. Jednym z nich jest Seweryn Pielichowski, który dotychczas występował w GKS-ie Radziechowy-Wieprz. Waligóra przygląda się także golkiperowi oraz obrońcy. - W połowie rundy jesiennej zostaliśmy z jednym bramkarzem, więc priorytetem jest dla nas sprowadzenie nowego, by zapewnić rywalizację (LKS Czaniec chciał pozyskać Łukasza Byrtka z Orła Łękawica, ale temat transferu upadł - red.). Naszą bolączką była także gra w obronie, więc szukamy defensywnych piłkarzy - podkreśla nasz rozmówca.
- Dajemy sobie 2, maksymalnie 3 tygodnie na to, aby zamknąć kadrę i rozpocząć docelowe przygotowania - zdradza trener drużyny, która w najbliższą sobotę miała rozegrać pierwszy test-mecz. Sparing z Rekordem II Bielsko-Biała, przez panujące obostrzenia, stoi jednak pod wielkim znakiem zapytania