Raz jeszcze wracamy na naszych łamach do wczorajszego test-meczu, w którym czechowicki MRKS podejmował Spójnię Landek. Gospodarze po pierwszej połowie prowadzili 2:1, przegrali 3:4. Po sparingu rozmawialiśmy z trenerami obu ekip. Biskup Marcin mrks rr Marcin Biskup (MRKS Czechowice-Dziedzice): Szkoda, że liga się skończyła. Ostatnio wszystko nam wychodzi. Pierwsza połowa była dobra w naszym wykonaniu. Sparing świetnie się dla nas ułożył. Prowadziliśmy 2:0, do 25. minuty nasza gra wyglądała bardzo fajnie. Potem mecz się wyrównał. Zagraliśmy bez Grzegorza Gąsiorka i Mateusza Żyły, obaj dostali wolne. Po przerwie pojawili się na murawie gracze testowani oraz grupa juniorów UMKS-u Trójki. Cieszę się, że młodzi chłopcy zetknęli się z seniorską piłką. Grali ambitnie i ofiarnie. Spójnia podeszła do spotkania poważnie, dlatego jestem z postawy zespołu zadowolony.

Jarosław Zadylak (Spójnia Landek): Początek pierwszej połowy przespaliśmy. W 7. minucie przegrywaliśmy 0:2. Pomału nasza gra zaczynała wracać do normy. Przy wyniku 2:1 wydawało się, że niebawem doprowadzimy do remisu, ale straciliśmy trzeciego gola. Zdołaliśmy jednak odwrócić losy meczu. Na pewno był to pożyteczny sparing, z którego jestem bardzo zadowolony. Kilku kluczowych zawodników odpoczywało, zagrali testowani oraz ci, którzy w lidze grali mniej. Zadylak Landek rr