„Spod Kopca do Ligi Mistrzów”. Tytułowy kopiec oraz Liga Mistrzów to dwa bieguny spajające historyczną klamrą 20 lat istnienie Beskidzkiego Towarzystwa Sportowego Rekord, wcześniej Lipnik. Z okazji jubileusz powstała książka traktująca o historii klubu. Na naszych łamach będziemy systematycznie przytaczać jej fragmenty, zachęcają tym samy do nabycia unikatowej pozycji autorstwa Jana Pichety. ksiazka rekord

Dzisiaj coś o przepisach gry w „halówkę”.

Adam Piechówka: - W ogólnopolskiej lidze piłki halowej grało się najpierw dwa razy po 20 minut bez zatrzymywanego czasu gry. Później następował 30-40 min. przerwy albo i więcej, w zależności, jak umówili się trenerzy, i graliśmy mecz rewanżowy.

Andrzej Szal: - Przerwy między meczami bywały różne... teraz byłby to nie do pomyślenia. Przeważnie bywało tak, że jeden mecz się wygrywało, a w drugim traciło punkty. Za zwycięstwo zdobywało się wówczas dwa punkty. Do rzadkości należało wygranie dwóch spotkań. Ewenementem było wywiezienie czterech punktów z obcego boiska.

Krzysztof Więzik: - Tak graliśmy przez dwa sezony. Później był tylko jeden mecz – dwa razy po pół godziny bez zatrzymywanego czasu gry. Dopiero w kolejnym etapie pojawili się arbitrzy czasowi; wtedy zaczęliśmy rozgrywać spotkania dwa razy 20 minut z zatrzymywanym czasem gry.

Czesław Pszczółka: - Początkowo czas był zatrzymywany tak jak w „dużej piłce”, gdy robiły się dłuższe przerwy w grze. Drużyny musiały mieć rozbudowane składy personalne, żeby wytrzymać trudy dwóch następujących po sobie spotkań.  

Książkę można zakupić w recepcji sportowej Ośrodka Sportowo-Szkoleniowego "Rekord" przy ul. Startowej 13.