Wynik odzwierciedla przebieg spotkania. Kultura gry była na porównywalnym poziomie, lecz optyczna przewaga i sytuacje strzeleckie były po naszej stronie – stwierdził ukontentowany po zwycięstwie szkoleniowiec Błyskawicy, Krystian Papatanasiu. Drogomyślanie w pierwszych trzech kwadransach dwukrotnie wpisywali się na listę strzelców. Jako pierwszy uczynił to niezawodny Krzysztof Koczur. Snajper wicemistrza, otrzymawszy podanie od Dawida Lecha, skutecznie przymierzył z okolic pola karnego. Wynik do przerwy ustalił Łukasz Góraczewski, który zdobył gola ... z rzutu rożnego, wykorzystując fatalny błąd Romana Nalepy. 

Po przerwie drogomyślanie jeszcze raz "ukąsili" swego rywala. W podbramkowym zamieszaniu najlepiej odnalazł się Mariusz Saltarius. – Nie nastawialiśmy się na wynik tylko na realizację założeń taktycznych. Jedno jednak poszło w parze z drugim – mówi Papatanasiu.