Na dużej intensywności toczyło się spotkanie między Rozwojem a MRKS-em. Dla tych drugich była to pierwsza gra kontrolna w trakcie zimowych przygotowań. Samo spotkanie źle ułożyło się dla czechowiczan. Już w 4. minucie Łukasz Byrtek zmuszony został do kapitulacji po dobrej centrze Daniela Kaletki i finalizacji Oliwiera Jarosza. Czechowiczanie próbowali odpowiedzieć. Okazje ku temu mieli m.in. Adrian Pindera oraz Mariusz Duś. Finalnie to Rozwój podwyższył prowadzenie tuż przed przerwą. Znów swoje atuty pokazał duet Kaletka (asystent) - Jarosz (strzelec). 

 

Druga połowa miała nieco bardziej wyrównany przebieg, choć znów MRKS źle wszedł w początkowy fragment. Hat-tricka skompletował Jarosz, wykorzystując moment dekoncentracji w szeregach defensywy czechowiczan. Rozwój na 4:0 ustalił w 67. minucie, gdy z ostrego kąta trafił Mateusz Rzeszowski. 

 

MRKS miał swoje okazje. Minimalnie szczęścia zabrakło Filipowi Gajdzie oraz testowanemu zawodnikowi. W 80. minucie sędzia nie uznał czechowiczanom bramki. Powód? Spalony, do którego gracze Tomasza Fijaka mieli wątpliwości. Podsumowując, MRKS nie ma się czego wstydzić po starciu z czołową drużyną IV ligi. Wynik, dość wysoki, ale dobre fragmenty mogą napawać sztab optymizmem przed dalszą fazą przygotowań.