Wielkim krokami zbliża się finisz jesiennych zmagań w Ekstraklasie Futsalu. Rekord Bielsko-Biała zmierzy się z GAF-em Gliwice, następnie z akademikami z Katowic. W optymalnym zestawieniu nie wystąpi. W zremisowanym 4:4 meczu z Euromasterm stracił punkty i zawodników.  Kryger_Adam W minionej kolejce bielski Rekord zremisował przed własną publicznością z zespołem z Głogowa. Euromaster prowadził przy Startowej 3:1, następnie 4:3, gospodarze rzutem na taśmę doprowadzili do podziału punktów. – Generalnie oceniam mecz pozytywnie, goniliśmy wynik, graliśmy do końca. Za to należą się zawodnikom pochwały. Jednak z drugiej strony straciliśmy dwa punkty. Nie wykorzystaliśmy potknięć zespołów, które są w tabeli przed nami – mówi Adam Kryger. – Nas trenerów krytykuje się, tracimy pracę, jeśli nie ma wyników. Ze względu na błędne decyzje cierpią także zawodnicy. Wojtek Łysoń w Chorzowie niesłusznie został ukarany czerwoną kartką. W tym samym meczu sędziowie nie uznali prawidłowo zdobytej przez nas bramki. Podyktowali faul, który skutkował przedłużonym rzutem karnym dla gospodarzy. W spotkaniu z Euromasterem arbitrzy również popełnili dwa ewidentne błędy. Piotr Szymura był faulowany, gra nie została przerwana, goście wyprowadzili kontratak i zdobyli gola. Jeden z przeciwników zagrał piłkę ręką w polu karnym, karnego nie było. Nie może być tak, że panowie z gwizdkami są najważniejsi. Najlepszy sędzia, to taki sędzia, którego nie widać i nie słychać. Błędy się zdarzają, każdy je popełnia, ale ostatnie pomyłki arbitrów wypatrzyły wyniki meczów. Oba zakończyły się „stykowymi” wynikami – dodaje niezadowolony szkoleniowiec zespołu z Cygańskiego Lasu.

„Rekordziści” w najbliższy poniedziałek podejmą u siebie sąsiada z tabeli, zagrają z gliwickim GAF-em. Radzić sobie będą musieli bez kapitana – Piotr Szymura obejrzał w meczu z Euromasterem czerwoną kartkę, prawdopodobnie także bez Artura Popławskiego – reprezentant Polski doznał w tym samym pojedynku urazu stawu skokowego. – Ewentualna porażka w tym meczu mocno skomplikuje naszą sytuację. Rywale odskoczą, a GAF na przeskoczy. Nie zakładamy jednak takiego scenariusza. Wierzymy na happy end. Do końca rundy pozostały dwa mecze. Liczę na to, że nasze straty do rywali nie powiększa się – oznajmia nasz rozmówca.

Wspomniany uraz Popławskiego wpisuje się w pechowy scenariusz drugiego półrocza. Zespół mistrza Polski prześladuje jakieś fatum? – Czasami ręce opadają. To jest niewiarygodne, od początku sezonu mamy problemy personalne. Zawodnicy wypadają ze względu na urazy, kartki. Jest kadra, są zmiennicy, którzy mają szanse, aby się pokazać, cała sytuacja źle jednak wpływa na drużynę pod kątem mentalnym. Mamy w klubie dość tego półrocza. Wypatrujemy końca rundy. Będzie czas na odpoczynek i dojście do siebie – klaruje trener Kryger.