Na stadionie w Czechowicach-Dziedzicach jednostronnego widowiska nie oglądaliśmy. Po pierwszych 3 kwadransach na tablicy wyniku widniał rezultat 1:0 dla gospodarzy po tym, jak Mateusz Wajdzik pokonał mierzonym uderzeniem Marcina Nawrockiego. - To spotkanie na pewno było dla nas bardzo korzystną konfrontacją. Zagraliśmy na super przygotowanej płycie boiska - to cieszy! Graliśmy z bardzo solidną drużyną IV-ligową, mającą w swoim składzie sporo zawodników ogranych w wyższych ligach, jak choćby: bramkarz Żerdka, czy środkowi pomocnicy Kubica oraz Szendzielorz, którzy kreowali grę MRKS-u - skomentował na łamach strony klubowej z Jaworza trener drużyny Krzysztof Dybczyński
 
Worek z bramkami rozwiązał się w drugiej połowie. Piłkarze prowadzeni przez Jarosława Kupisa strzelili 3 gole, a na listę strzelców wpisali się: Mateusz Tomko, Kacper Polakowski oraz Łukasz Szędzielarz. W 72. minucie bramkę kontaktową na 3:1 zdobył dla Czarnych Janusz Cyran, lecz było to jedyne trafienie, które tego dnia jaworzanie odnotowali.

- W drugiej połowie uważam, że mecz był dalej wyrównany, ale czechowiczanie byli skuteczniejsi. Pokazali swoją jakość i dlatego zwyciężyli tak wysoko. Niemniej jednak mecz oceniam bardzo pozytywnie! Jestem pełen optymizmu przed zbliżającą się wielkimi krokami ligą jak i także przed pierwszym meczem mistrzowskim z LKS Łąka - dodał szkoleniowiec przedstawiciela "okręgówki".