Począwszy od najbliższego piątku piłkarzy Podbeskidzia czekają trzy ostatnie, najważniejsze zarazem mecze bieżącego sezonu. Decydującą część rozgrywek opuści prezes klubu Wojciech Borecki.

GKS BELCHATOW - PODBESKIDZIE BIELSKO-BIALA W piątkowy wieczór „Górale” podejmą na Stadionie Miejskim ekipę Cracovii i tylko w przypadku wygranej znacznie przybliżą się do utrzymania statusu zespołu ekstraklasy. Poczynań swojego zespołu nie będzie śledził z perspektywy trybun prezes Wojciech Borecki. Sternik Podbeskidzia jeszcze przed piątkową rywalizacją wylatuje za ocean. Jak informuje rzecznik klubu Marcin Zarębski powodem jest ślub syna mieszkającego w Stanach Zjednoczonych. – Rzeczywiście prezesa Boreckiego nie będzie w kraju do połowy czerwca podczas ostatnich meczów w tym sezonie. Ale kontakt na bieżąco mieć będziemy, a w razie konieczności podjęcia ważnych decyzji na miejscu pozostaje wiceprezes Jarosław Matusiak – wyjaśnia nam rzecznik „Górali”.

Nieobecność prezesa klubu, nawet mając na względzie ważne wydarzenie rodzinne, budzi spore wątpliwości. Sytuacja w tabeli po 34. kolejkach pokazuje, że każdy scenariusz jest realny, włącznie z tym, który „Górali” skaże na grę o uniknięcie degradacji w dwóch czerwcowych potyczkach (2 czerwca z Górnikiem Łęczna i 5 czerwca z Koroną Kielce). Borecki nie będzie mógł więc zastosować żadnych środków motywacyjnych wobec zespołu w przypadku podtrzymania serii meczów bez wygranej. Do Bielska-Białej prezes Borecki powróci dopiero w połowie czerwca, co oczywiście nijak ma się do czasu trwania rodzinnej uroczystości...